- Jeśli to nie wystarczyło, co jeszcze mogę zrobić? - powiedział Beneil Dariush na konferencji prasowej. - Jeśli ten występ, pokonanie faceta takiego jak Gamrot, z którym niektórzy nie dawali mi szans, nie wystarczy to… Oczywiście, nie skończyłem go przed czasem. Jest dużo twardszy niż myślałem. Byłem blisko tego w ostatniej rundzie - dodał.
33-latek nie ukrywa, że będzie rozczarowany, jeśli to nie on stanie do walki o pas w wadze lekkiej w kolejnym starciu. UFC ma bowiem pomysł zestawić świeżo upieczonego mistrza, Islama Machaczewa z czempionem kategorii piórkowej, Alexandrem Volkanovskim.
Triumf nad Mateuszem Gamrotem to cenny skalp w zawodowej karierze Amerykanina. Ten wierzy, że zdobędzie tytuł prędzej czy później. - Nigdzie się nie wybieram. Zamierzam pokonać każdego, kogo mi dadzą. Mogą próbować mnie unikać, ile tylko chcą, ale mój dzień nadejdzie - zakończył.
Zobacz także:
Conor McGregor związał się z Polakami
Na pierwszej walce zarobili krocie. Teraz będzie rewanż?
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Środowisko MMA podzielone! Wszystko przez walkę Pudzianowski - Chalidow