Występ Artura Szpilki na sobotniej gali High League 4 w Gliwicach wywołał duże zainteresowanie fanów sportów walki. Były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej w boksie wszedł do klatki z Denisem Załęckim.
Walka w formule MMA nie trwała długo. Kontuzjowane kolano "Bad Boya" nie wytrzymało przy próbie wyprowadzenia tzw. back fista i sędzia był zmuszony zakończyć pojedynek przed czasem w I rundzie (więcej TUTAJ).
33-letni "Szpila" w wywiadzie po zakończonej walce zadeklarował, że jest otwarty na rewanż z Załęckim, ale... raczej nie dojdzie do niego na gali High League.
ZOBACZ WIDEO: Było klepnięcie? Artur Szpilka skomentował to, co stało się walce Janikowski - Breese
- Może do rewanżu dojdzie, ale chyba na dzień dzisiejszy sobie odpuszczam freak fighty - zapowiedział były pięściarz, odpowiadając na prośbę "Bad Boya", by w przyszłości dał mu możliwość zrewanżowania się za porażkę w Gliwicach.
Dla Szpilki był to drugi występ w karierze w MMA. W czerwcu tego roku zadebiutował na gali KSW 71, nokautując ukraińskiego pięściarza Siergieja Radczenkę.
Zobacz:
Były promotor Szpilki nie gryzie się w język. "Ogłoszony zwycięzca w dziwnym rodzaju cyrku"