Artur Szpilka rozpoczął zupełnie nowy etap w swojej sportowej karierze. Po wielu latach zmagań na bokserskich ringach, zawodnik z Wieliczki wejdzie do oktagonu. Już w połowie czerwca zadebiutuje na gali KSW 71 w Toruniu.
Jego przeciwnikiem będzie Siergiej Radczenko. Obaj panowie stoczyli pojedynek w marcu 2020 roku. Polak dwukrotnie leżał wtedy na deskach, ale wygrał kontrowersyjnie na punkty. Teraz przyszedł czas na ich rewanż w formule MMA.
Ukrainiec wypowiedział się na temat Artura Szpilki w wywiadzie z portalem fanday.net. Sam jest wdzięczny byłemu pretendentowi do mistrzostwa świata wagi ciężkiej. Wszystko z powodu rozgłosu, który może dać ten pojedynek.
ZOBACZ WIDEO Wiadomo, kiedy Mamed Chalidow wróci do oktagonu! "Chce się bić"
Radczence chodzi dokładnie o zwrócenie uwagi na wojnę za naszą wschodnią granicą. - Jestem wdzięczny za rozsądek i odwagę Artura Szpilki, który zdecydowanie odpowiedział na poparcie Ukrainy - powiedział rywal Polaka.
- Szpilka również uważa, że walka Ukraińca z Polakiem przyciągnie dodatkową uwagę europejskiej opinii publicznej na tragedię, jaką teraz przeżywają Ukraińcy. Oczywiście zgodziłem się z jego inicjatywą i postanowiłem oddać część mojego honorarium za walkę na rzecz ukraińskich sił zbrojnych i potrzebującej ludności cywilnej - dodał.
Siergiej Radczenko w trakcie wojny w Ukrainie rozmawiał też z pięściarzami z Rosji. Jeden z nich, a konkretnie Rachim Czachkijew w szokujący sposób opowiadał o wydarzeniach za naszą wschodnią granicą.
- Czachkijew zaczął mi opowiadać o Banderze i jego spadkobiercach, nazistach, którzy zostaną zabici i wszystko będzie dobrze. Dodał też, że nikt nie będzie celowo zabijał ludności cywilnej Ukrainy - powiedział.
Zobacz też:
"Nie będę oszukiwał". Szpilka szczerze o debiucie w KSW
Balski zasłużył na rewanż? Szpilka apeluje do promotora