Serhij Proniewicz biegał od ósmej klasy szkoły podstawowej. W tym sporcie był znakomity, a w domu miał ścianę pełną medali i dyplomów. Jeden z największych sukcesów osiągnął w 2019 roku, gdy podjął się niezwykle trudnego zadania.
Ukrainiec przebiegł 42 kilometry i to w pełnym ekwipunku wojskowym. Dzięki temu zapisał się w Księdze Rekordów Ukrainy. Niestety, kolejnych rekordów nie będzie. Podczas wojny w Ukrainie stracił życie.
Kulisy tej tragedii są wstrząsające. Matka Proniewicza opowiada w ukraińskich mediach, że jej syn wstąpił do obrony terytorialnej. Działał w grupie rozpoznawczej. 12 marca straciła z nim kontakt.
- Była zasadzka, doszło do strzelaniny. Mówi się, że był przetrzymywany w piwnicy w remizie strażackiej i tam był torturowany. Na jego rękach były ślady kajdanek - mówi Antonina Proniewicz.
Ciało Serhija znaleziono w okolicy miejscowości Trościaniec. Na co dzień mieszkał w pobliskiej wsi Boromlya w regionie Sumy. Kilka dni temu ukraińskie wojsko wyzwoliło ten teren od Rosjan.
To zrobili Rosjanie z domem gwiazdora >>
Syreny wyją bez przerwy. "Każdego dnia marzę o końcu tego koszmaru" >>