Polska społeczność łyżwiarstwa szybkiego niecierpliwie czeka na powstanie nowej hali w Zakopanem. W założeniu ma to być jeden z najszybszych torów w Europie. Oczekiwania są tak duże, że Międzynarodowa Unia Łyżwiarska (ISU) przyznała temu miastu organizację szeregu imprez jeszcze zanim obiekt został wzniesiony.
Pierwsze prognozy zakładały, że hala zostanie oddana do użytku jeszcze w 2023 roku. Jej międzynarodowy debiut zaplanowano pod koniec ubiegłego roku. Obiekt nadal nie został jednak wybudowany. Co gorsza, nic nie wskazuje na, że może się to zmienić w najbliższych miesiącach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska siatkarka zaskoczyła. W takiej stylizacji jej nie widzieliście
Hala w Zakopanem miała już gościć dwa weekendy Puchar Świata Juniorów w łyżwiarstwie szybkim, a w lutym br. Puchar Świata seniorów. Z powodu opóźnień w budowie wydarzenia te awaryjnie przeniesiono na tory w Tomaszowie Mazowieckim. Wydaje się jednak, że cierpliwość ISU się wyczerpała.
Polska może stracić dwie duże imprezy
Od 9 do 11 stycznia przyszłego roku odbędą się Mistrzostwa Europy, a na 23-25 stycznia zaplanowano finał Pucharu Świata. Ich gospodarzem ma być Zakopane. Przedstawiciele Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego (PZŁS) dość jednoznacznie wskazują, że ISU może odebrać Polsce organizację tych imprez, jeżeli zgodnie z oryginalnym planem nie uda się przeprowadzić zmagań w stolicy Tatr.
- Nie da się ukryć, że sygnały płynące z Międzynarodowej Unii Łyżwiarskiej, choćby podczas spotkań w Hamar, sugerują, że w przypadku fiaska w Zakopanem, ISU poważnie rozważy poszukanie innego kraju-gospodarza - przekazał Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy (PZŁS) cytowany przez TVP Sport.
Sytuacja staje się coraz poważniejsza, co podkreślał również prezes PZŁS Rafał Tataruch podczas konferencji prasowej poświęconej występowi polskich panczenistów na ostatnich mistrzostw świata. Mówił wtedy, że prace nie postępują od sierpnia ubiegłego roku. - Nie wiemy, co dzieje się z torem w Zakopanem. Zagrożona jest ta budowa - przyznawał otwarcie.
- Może być ogromny blamaż dla nas wszystkich. Międzynarodowa Unia Łyżwiarska jest bardzo zdenerwowana. Dostaliśmy bardzo nieprzyjemne pismo, że to niedopuszczalne. Oczywiście, bierzemy to na klatę, ale to, co się dzieje, nie jest z naszej winy - mówił.
Reakcja ministerstwa sportu
Obecnie trwa wyścig z czasem. Niedźwiedzki szacuje, że by Zakopane mogło gościć przyszłoroczne mistrzostwa Europy i finał Pucharu Świata, hala musi zostać wybudowana najpóźniej do końca września. Decydujące mogą więc być działania podjęte w najbliższych dniach.
Za budowę hali odpowiada Centralny Ośrodek Sportu w Zakopanem (COS). W poniedziałek (24.03) poinformowano, że interwencję podjęło ministerstwo sportu. Na jej mocy doszło do dużych zmian we władzach instytucji.
"Minister Sportu i Turystyki Sławomir Nitras powierzył panu Sławomirowi Lulińskiemu, zastępcy dyrektora centrali Centralnego Ośrodka Sportu, pełnienie obowiązków dyrektora COS OPO Zakopane oraz nadzorowanie prac nad budową hali lodowej w Zakopanem" - przekazało ministerstwo.
"Przekazanie pełnej odpowiedzialności za realizację inwestycji ma związek z przedłużającą się budową hali i wiąże się z odebraniem kompetencji nadzoru obecnemu dyrektorowi COS OPO Zakopane panu Sebastianowi Danikiewiczowi. Minister sportu i turystyki oczekuje jak najszybszego ukończenia prac nad budową tej strategicznej dla polskiego łyżwiarstwa szybkiego infrastruktury sportowej" - dodano w komunikacie.
Adrian Hulbój, WP SportoweFakty