W grudniu 2021 roku Kamila Walijewa została zawieszona, co było poważnym ciosem zarówno dla niej, jak i dla całego środowiska łyżwiarskiego. W styczniu 2024 decyzją komisji dyscyplinarnej nałożono na nią czteroletnią karę.
Była ona jednak liczona od 25 grudnia 2021 roku. Oznacza to, że Walijewa będzie mogła wrócić do międzynarodowej rywalizacji pod koniec 2025 r. Dyskwalifikacja nie pozwala jej na udział w zawodach, ale jak sama twierdzi, to nie koniec jej sportowej drogi.
Rosjanka wyraziła silną determinację, by wrócić na lodowisko. - Oczywiście myślę o powrocie do sportu, ale to nie koniec. Zakończenie kariery sportowej w tak młodym wieku byłoby prawdopodobnie głupie - powiedziała Walijewa w rozmowie z agencją RIA Novosti.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Sabalenka wyprzedziła Świątek. Otrzymała po tym prezent
Podkreśliła, że zrobi wszystko, aby ponownie sprawić radość widzom, trenerom i swoim fanom. Jej słowa spotkały się z dużym odzewem, szczególnie wśród rosyjskich kibiców.
Mimo kontrowersji związanych z przypadkiem Walijewej, wiele osób wierzy, że jej powrót będzie nie tylko próbą odbudowania kariery, ale również możliwością zrehabilitowania swojego imienia. Wielu ekspertów wskazuje na wyjątkowy talent zawodniczki i jej zdolność do przekraczania granic w łyżwiarstwie figurowym.
Pojawiają się także głosy wspierające zawodniczkę, które argumentują, że wpadka dopingowa nie powinna przekreślać jej przyszłości. Zwłaszcza, że jako jedna z nielicznych sportowców może wrócić na szczyt mimo takich problemów.