Rozpoczynają się ćwierćfinały koszykarek: kto bliżej olimpijskiego medalu?

Na wtorek zaplanowano ćwierćfinałowe spotkania olimpijskiego turnieju w Londynie. Czy w którymkolwiek z czterech meczów dojdzie do niespodzianki?

Jako pierwsze do boju ruszą główne faworytki do złota, czyli Amerykanki. Podopieczne Geno Auriemma nie powinny mieć najmniejszych problemów z pokonaniem Kanadyjek, dla których już sam awans do ćwierćfinałów jest wielkim sukcesem. Amerykanki jednak rywala nie lekceważą i zdają sobie sprawę, że teraz nie ma już możliwości zagrać słabszego meczu.

- Teraz zaczyna się gra "wygrywasz albo jedziesz do domu"
- przekonuje Sue Bird, rozgrywająca USA. - Jesteśmy doświadczonym zespołem i każdy zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji. Wiemy o co gramy i wiemy co musimy zrobić, żeby cel swój osiągnąć.

Amerykanki do tej pory nie zaznały goryczy porażki, a żadnemu z rywali nie pozostawiły najmniejszych złudzeń. - One są nieprawdopodobnie silną drużyną. Musimy wyjść i zagrać najlepiej, jak tylko potrafimy - mówi Alison McNeill, trener Kanadyjek.

W kolejnych meczach ćwierćfinałowych również nie powinno być problemów ze wskazaniem faworytów do awansu. Australijki - aktualne wicemistrzynie olimpijskie - zagrają z Chinkami. Ekipa z Azji ma co prawda duże ambicje, ale w swoim składzie nie ma odpowiedzi na takie zawodniczki, jak Lauren Jackson czy Elizabeth Cambage. Sama Nan Chen niestety nie wystarczy w walce pod koszami.

Najciekawiej powinno być w starciu Rosjanek z Turczynkami. Tureckie koszykarki są chyba najbardziej nieobliczalną drużyną, co pokazał chociażby ubiegłoroczny EuroBasket w Polsce. Ćwierćfinałowe starcie z Rosją będzie rewanżem za finał Women EuroBasket 2011.

Na koniec do walki staną Francuzki i Czeszki. Ekipa dowodzona przez Lubora Blazka nie może zapisać - jak na razie - tego turnieju do udanych. Trójkolorowe z kolei im trudniejszy rywal w Londynie i im większa stawka, tym ich gra wygląda lepiej, co nie wróży pozytywnie naszym południowym sąsiadkom.

Plan ćwierćfinałów
:

USA - Kanada / godz. 15:00
Australia - Chiny / godz. 17:15
Turcja - Rosja / godz. 21:00
Francja - Czechy / godz. 23:15

Źródło artykułu: