Tomasz Majewski ze złotem! Polski kulomiot obronił tytuł mistrza olimpijskiego!

 Konkurs pchnięcia kulą był jedną z ostatnich konkurencji ósmego dnia igrzysk w Londynie. Nadzieje polskich kibiców, co zrozumiałe, były duże - Tomasz Majewski był jednym z tych sportowców, wobec których nie wahaliśmy się używać określenia: faworyt. W ubiegłym roku mistrz z Pekinu radził sobie gorzej, nie zdobył medalu na mistrzostwach świata w Daegu. W Londynie wrócił jednak dawny Majewski, równie dobry, a nawet jeszcze lepszy niż ten, który zdobył olimpijskie złoto cztery lata temu. W Chinach Polak startował w charakterystycznej bandamce, w Londynie również zdecydował się ją założyć. Nakrycie głowy okazało się szczęśliwe.

Piątkowy konkurs rozstrzygnął się w znacznej mierze już w pierwszych trzech z sześciu rozegranych serii. Na początku najlepszy był aktualny mistrz świata David Storl, jednak już w drugiej kolejce znacząco zbliżył się do niego Majewski. Trzecia seria była jeszcze lepsza dla Polaka -wynik 21,87 był lepszym o zaledwie jeden (!) centymetr od rezultatu Niemca. Jak się okazało, Storl nie był już w stanie odpowiedzieć jeszcze lepszą próbą.

W ostatnich trzech seriach żaden z czołowych sześciu kulomiotów nie mógł zresztą się poprawić i gdy wspomniany Storl również nie zdołał tego dokonać wiadomo już było, że podobnie jak w Pekinie mistrzem jest Majewski. Polak nie miał jednak zamiaru pasować i wchodząc do koła mimo mniejszego obciążenia znów dał z siebie wszystko. Jak przystało na mistrza jako jedyny zdołał pchnąć kulę jeszcze dalej - jego ostateczny wynik dający złoto to 21,89 m.

Tomasz Majewski jest pierwszym Europejczykiem w historii, który obronił tytuł mistrza olimpijskiego w pchnięciu kulą i jednocześnie pierwszym kulomiotem od 56 lat, któremu udała się ta sztuka.