Przy pięknej, słonecznej pogodzie tysiące kibiców mogło w poniedziałek obserwować w Londynie dalszą rywalizację we Wszechstronnym Konkursie Konia Wierzchowego. Tym razem w królewskim Greenwich Parku rozegrano niesamowicie widowiskową próbę terenową. Trasa crossu przygotowana dla jeźdźców w mieście nad Tamizą była wyjątkowo trudna. Olimpijczycy na swoich koniach musieli pokonywać sporo ciasnych zakrętów, jeden piekielnie stromy zeskok z bankietu oraz wąskie przeszkody na piasku i wodzie.
Organizatorzy limit czasowy dla wszystkich uczestników tej konkurencji ustalili na 10 minut i 3 sekundy. Pagórkowaty teren sprawił, że aż piętnastu sportowców przedwcześnie pożegnało się z zawodami. W tym gronie zabrakło Pawła Spisaka, który z dobrej strony pokazał się na swoim Wagu, wyhodowanym w SK Moszna. Nasz rodzynek wraz ze swoim wierzchowcem przed skokami przez przeszkody przesunęli się o dziewięć pozycji i z wynikiem 77,20 zajmują obecnie czterdzieste pierwsze miejsce.
Wtorkowa rywalizacja w WKKW zapowiada się pasjonująco. Przed ostatnią konkurencją całą stawką wspólnie przewodzą Niemka Ingrid Klimke na Butts Abraxxas oraz Szwedka Sara Algotsson Ostholt na koniu Wega (po 39,30). Niewielką stratę do prowadzącej "dwójki" ma doświadczony Nowozelandczyk Mark James Todd, który z pewnością nie zamierza składać broni.
Doskonale w legendarnym Greenwich Parku spisała się na swoim koniu Zara Phillips. Wnuczka brytyjskiej królowej Elżbiety II obecnie z rezultatem 46,10 zamyka czołową "10". Przypomnijmy, że dyscypliny konne są jedynymi w programie igrzysk, w których mężczyźni walczą o olimpijskie medale wspólnie z kobietami.
