Piotr Lisek jest jednym z faworytów konkursu skoku o tyczce na halowych mistrzostwach świata w Birmingham. Wyżej od Polaka w tym roku skakał tylko Amerykanin Sam Kendricks. Nasz zawodnik przed zawodami zachowuje jednak spokój. - Aby zdobyć medal, będzie trzeba skoczyć około 5,85 metra - przewiduje. Kluczem do sukcesu ma być luz, który zimą daje naszemu tyczkarzowi dobre wysokości.