Za Marią Andrejczyk bardzo udany sezon. Najpierw rzuciła w Splicie 71,40 m, co było nowym rekordem Polski i jednym z najlepszych wyników w historii dyscypliny na świecie.
Później, na igrzyskach w Tokio, wywalczyła srebrny medal, co jest największym sukcesem w jej dotychczasowej karierze. W Japonii walczyła nie tylko z rywalkami, ale także z bólem.
To pokłosie urazu, jakiego nabawiła się już w 2016 roku. Chodzi o pęknięcie obrąbka stawu barkowego. Andrejczyk musiała poddać się operacji barku.
ZOBACZ WIDEO: Łukasz Kaczmarek po brązowym medalu mistrzostw Europy: "Nie musimy nikomu nic udowadniać"
"To już serio - mam wakacje. Dziękuję za uratowanie mojego barku po raz kolejny Przemysławowi Lubiatowskiemu z Rehasport. Łapka też zapracowała na odpoczynek" - napisała Andrejczyk na Facebooku.
Do startów wicemistrzyni olimpijska będzie mogła wrócić w kolejnym sezonie. W 2022 roku lekkoatleci będą uczestniczyć w dwóch ważnych imprezach - mistrzostwach świata w Oregonie (15-24 lipca) oraz mistrzostwach Europy w Monachium (11-22 sierpnia).
Czytaj także:
- Brawo panowie! Show Fajdka i Nowickiego na koniec sezonu
- Sensacyjne doniesienia. Marihuana nie będzie zakazana?!