Indywidualnie Polacy nie liczą się w Europie, ale nieźle radzą sobie jako sztafeta. Ich tegoroczny wynik pozwala realnie myśleć o awansie do finału. Nasi sprinterzy nie zawiedli, wykonali płynne zmiany i dotarli do mety na drugim miejscu w dobrym czasie 38,64 s. Na koniec mistrzostw Biało-Czerwoni powalczą o medale.
Dobrze zaczął Eryk Hampel, na wirażu mocno popracowali Remigiusz Olszewski i Dominik Kopeć. Wysiłków kolegów nie zmarnował Przemysław Słowikowski, który przez większość prostej prowadził, ale tuż przez metą dopadł go Francuz i wyprzedził o 0,02 s. Polakom nie przeszkodziło zamieszanie na jednym z torów - Niemcy zderzyli się przy ostatniej zmianie, mocno się poobijali i stracili szanse na finał.
Wynik 38,64 s dał Biało-Czerwonym piąte miejsce w półfinałach. Żeby myśleć o medalu, trzeba pobiec przynajmniej pół sekundy szybciej. Zdecydowanie wygrali Brytyjczycy, jako jedyni pokonali 400 m poniżej 38 sekund.
ZOBACZ WIDEO Justyna Święty-Ersetic: Nie dociera do mnie to czego dokonałyśmy
Czy sprinterzy zdobędą medal? 
