Skandaliczna decyzja organizatorów ME. To uderza w Polki

Getty Images / Na zdjęciu: polskie specjalistki w sztafecie 4x400 m
Getty Images / Na zdjęciu: polskie specjalistki w sztafecie 4x400 m

90 minut. Tyle odpoczynku będą miały polskie sprinterki, które pobiegną w finale 400 metrów na ME, przed finałem sztafety. - Nie wiem co za geniusz to wymyślił - mówi Iga Baumgart-Witan, rozczarowana decyzją jest także Justyna-Święty Ersetic.

W czwartek aż dwie polskie sprinterki na dystansie 400 metrów wywalczyły awans do finału mistrzostw Europy w Berlinie. Spodziewaliśmy się tego po Justynie Święty-Ersetic, ale wygranie półfinału przez Igę Baumgart-Witan i przy okazji pobicie rekordu życiowego o blisko 0,4 s, było już zaskoczeniem.

Obie zapowiadają, że w finale sky is the limit i dadzą z siebie wszystko. Że tak właśnie będzie, nie ma wątpliwości. Problem w tym, że tego samego dnia odbędzie się też finał sztafety 4x400 z udziałem naszych "Aniołków Matusińskiego", a Święty i Baumgart są siłą naszej drużyny.

Co więcej, oba finały dzieli tylko... 90 minut.

- Nie wiem, co za geniusz to wymyślił - mówiła o tej decyzji organizatorów Baumgart w czwartek, pytana o tę kwestię przez dziennikarza TVP Sport. Nasza sprinterka nie ukrywała, że sytuacja jest wyjątkowa i bardzo trudna. Wtórowała jej Święty.

- Nigdy nie biegałam dwa razy w tak krótkim odstępie czasu. Sytuacja nie jest komfortowa. Gdy dowiedziałyśmy się o takim terminarzu, było lekkie wkurzenie, bo mężczyźni mają normalny program. Ale trzeba się z tym pogodzić - dodawała najszybsza z naszych sprinterek na dystansie jednego okrążenia.

- To jest nadludzki wysiłek, na który nie da się przygotować. Czy mam się drugi raz rozgrzać, czy tylko leżeć i dochodzić do siebie? Wiem już, jak biega się dwa razy jednego dnia, ale nie w tak krótkim odstępie czasu - oceniała w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Jeszcze przed mistrzostwami swojego rozczarowania takim ustaleniem terminarza nie kryła inna nasza sprinterka, Małgorzata Hołub-Kowalik. - To niesprawiedliwe i krzywdzące - podsumowała tegoroczna mistrzyni Polski.

Ona też startowała w Berlinie indywidualnie, jednak zajęła w nim dopiero piąte miejsce. Nie awansowała do finału, jednak z drugiej strony będzie miała zdecydowanie więcej czasu na odpoczynek przed sztafetą.

W piątkowych eliminacjach w składzie znalazły się m.in. Martyna Dąbrowska i Natalia Kaczmarek. Bez Baumgart i Święty Biało-Czerwone spisały się bardzo dobrze i z trzecim czasem (3:28,52 s) awansowały do finału. W nim powinny pobiec jeszcze szybciej, mając w składzie dwie najszybsze sprinterki.

Najważniejsze pytanie brzmi, czy zdążą się zregenerować.

ZOBACZ WIDEO Justyna Święty podbudowana półfinałem. "Chciałabym zejść z tej bieżni z medalem"

Komentarze (62)
avatar
rekord
11.08.2018
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
No i kombinacje za zielonym stolikiem Niemiaszkom się nie udały, Polskie Złotka utarły im nosa, z resztą podobnie jak im to w UE nie wychodzi (Niemcom oczywiście) ... Wkurza mnie na ME w LA pok Czytaj całość
avatar
Oskar Willewski
11.08.2018
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
przykro jest nam że niemcy zajęli 4 miejsce wsztafecie
Niech szlak trafi tych zdrajców i pociotów żyjących w Polsce jak i ich sługusów WP 
avatar
Franka
11.08.2018
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Szwaby nie mogą znieść Polskiego hymnu za zwyciestwa. Co szwab to szwab.Boli ich to bardzo i nie chcą Polskiego zwycięstwa w klasyfikacji medalowej. 
Kris59
11.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jesli nasze dziewczyny nie maja wiekszych szans na medal indywidualny to może nie wystartowaćw finalea skupić się na sztafecie???
Jest jeszcze jedna opcja. Kiełbasińska b.dobrze biega tez 400
Czytaj całość
Vip nad vipy
11.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kolejną zmianą wprowadzoną przez organizatorów ma być zakaz picia wody dla naszych zawodniczek w przerwach między biegami.