Inicjatorem są dziennikarze telewizji "Idź Pod Prąd". Na swojej stronie internetowej zachęcają widzów i czytelników, by wysyłali maile do Ministra Sportu. Mają one przekonać Witolda Bańkę, by zainterweniował w całej sprawie i powołał Marcelinę Witek na sierpniowe mistrzostwa Starego Kontynentu.
Dziennikarze przygotowali nawet treść maila, którego widzowie mają wysyłać do Ministra Sportu. Jego treść prezentujemy poniżej:
"My, widzowie Telewizji Idź Pod Prąd wzywamy Ministra Sportu i Turystyki Witolda Bańkę do natychmiastowej reakcji ws. skandalu spowodowanego przez władze Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, który nie powołał do reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy w Lekkoatletyce w Berlinie 6-12 sierpnia 2018 czołowej polskiej oszczepniczki, Marceliny Witek. Pomimo osiągnięcia w tym sezonie drugiego wyniku w Europie, osiągnięcia minimum na Mistrzostwa Europy, zakwalifikowania się do finału Diamentowej Ligi oraz wywalczenia tydzień temu Mistrzostwa Polski w rzucie oszczepem, Krzysztof Kęcki – Dyrektor Sportowy PZLA - uniemożliwił start Marceliny Witek na ME 2018, motywując to kłamliwie jej kontuzją.
Jako widzowie Telewizji Idź Pod Prąd od dłuższego czasu wspieramy karierę Marceliny Witek (zakupiliśmy dla niej komplet oszczepów, czego nie chciał zrobić PZLA), podziwiamy jej ducha walki, sportową postawę i stanowczo sprzeciwiamy się praktykom niszczenia karier młodych Polaków przez tzw. działaczy sportowych. Praktyki te przypominają nam czasy poprzedniego komunistycznego ustroju PRL. Żądamy, by Pan Minister jako reprezentant wyborców dobrej zmiany natychmiast zajął się wyplenieniem złych praktyk z PZLA.
Z poważaniem,
Widzowie Telewizji Idź Pod Prąd" - czytamy na stronie internetowej "idzpodprad.pl".
Po kontrowersyjnej decyzja PZLA suchej nitki na działaczach nie zostawił Marian Kowalski z telewizji "Idź Pod Prąd". W ostrych słowach, pod adresem działaczy, zaapelował do Witolda Bańki, by bliżej przyjrzał się, jak funkcjonują polskie związki. Jego zdaniem Minister Sportu powinien zrobić w związkach gruntowne porządki i wprowadzić tzw. świeżą krew. Wypowiedź Mariana Kowalskiego można obejrzeć w poniższym materiale wideo. - Działacze to banda złodziei i pijaków - powiedział były kandydat na Prezydenta RP.
Podczas telewizyjnego programu dziennikarze zaprezentowali także kartki z napisem #MarcelinaDoBerlina, tak wyrazili poparcie dla lekkoatletki. Akcja telewizji spotkała się również z odpowiedzią kibiców na Twitterze. Nie brakuje komentarzy, które popierają inicjatywę i krytykują działaczy za niedopuszczenie do startu w Berlinie Marceliny Witek.
Przypomnijmy, że afera wybuchła po ogłoszeniu przez PZLA (Polski Związek Lekkoatletyczny) składu polskiej reprezentacji na sierpniowe mistrzostwa Europy w Berlinie. Wśród oszczepniczek zabrakło miejsca dla aktualnej mistrzyni kraju w tej specjalności Marceliny Witek.
23-latka ze Słupska wypełniła minimum, ale nie otrzymała powołania. Dlaczego? - Powodem jest niedoleczona kontuzja obręczy barkowej, która uniemożliwia osiągnięcie wysokiej dyspozycji startowej w drugiej części sezonu - wytłumaczył dla WP SportoweFakty Krzysztof Kęcki, dyrektor sportowy PZLA.
Sama zawodniczka już wcześniej nie zgadzała się z taką argumentacją związku. - Chciałabym dowiedzieć się, który lekarz stwierdził lub ewentualnie wydał zakaz rzucania, bo byłam w Carolina Medical Center w Warszawie i Rehasport w Poznaniu i żaden lekarz nie zabronił mi rzucać - podkreśliła.
Co prawda po kontuzji barku Witek nie rzucała w zawodach tak daleko jak na początku sezonu (66,53 m w maju), ale i tak - zdaniem między innymi Pawła Czapiewskiego (byłego lekkoatlety) - działacze nie mieli podstaw, by zabronić młodej oszczepniczce startu w Berlinie.
Jeśli Polski Związek Lekkoatletyczny nie zmieni swojej decyzji lub nie zainterweniuje w tej sprawie Witold Bańka, to w Berlinie Polski nie będzie reprezentować żadna oszczepniczka. Mistrzostwa rozpoczną się w poniedziałek 6 sierpnia i potrwają do niedzieli 12 sierpnia.
ZOBACZ WIDEO Dziwna decyzja organizatorów mistrzostw Europy. Hołub-Kowalik: Pierwszy raz jest coś takiego