Dla Ewy Swobody igrzyska olimpijskie 2024 dobiegły już końca. Nasza reprezentantka najpierw w półfinale biegu na 100 metrów zajęła 4. miejsce i nie awansowała do finału, a później na tym samym etapie odpadła startując w sztafecie.
Po zakończeniu zmagań nasze sprinterki udzieliły wywiadu dla TVP Sport. W nim Swoboda podkreśliła, że podczas zmian mocno przeszkadzały im zawodniczki z Wybrzeża Kości Słoniowej. Rywalki zostały zdyskwalifikowane, ale i tak nie dało im to nic.
Dzień po wspomnianym wywiadzie stacja opublikowała zabawny moment z udziałem liderki naszej kadry narodowej. Podczas jej wypowiedzi donośnym głosem z innymi biegaczkami rozmawiał francuski dziennikarz, do którego zwróciła się Polka.
- Nie drzyj się tak tu! - rzuciła w kierunku dziennikarza w polskim języku, przez co ten nie miał szans jej zrozumieć.
Cała sytuacja miała ciąg dalszy, ale zgodnie z prośbą Swobody została wycięta. - To wytnij, bo przeklnęłam - wyjawiła w dalszej części nagrania, które zostało zamieszczone w mediach społecznościowych.
Przeczytaj także:
Rozpacz i łzy Pii Skrzyszowskiej
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Jakie nagrody dla polskich medalistów? Jasne słowa ekspertów