Pia, coś ty narobiła?! Fenomenalny bieg Polki

Kolejny głos zza oceanu ws. Rosjan i Białorusinów na IO. "Jesteśmy otwarci"

Wielkimi krokami zbliżają się medalowe zmagania w hali - najpierw mistrzostwa Polski (18-19 lutego), później mistrzostwa Europy (2-5 marca).

Fenomenalną wręcz formę zaprezentowała w Łodzi Pia Skrzyszowska. 21-latka zdecydowanie zwyciężyła podczas mityngu Orlen Cup. Już w eliminacjach biegu na 60 m przez płotki pobiegła w czasie 7,87 s, a finał ukończyła z wynikiem 7,78 s. Drugą Michelle Jenneke wyprzedziła o 0,2 s.

Skrzyszowska ustanowiła swój nowy rekord życiowy, a także wskoczyła na prowadzenie na światowych listach!

W rywalizacji sprinterek najlepsza była Ewa Swoboda. Liderka polskiej kadry zarówno w eliminacjach, jak i finale pobiegła w czasie 7,14 s. Na metę wpadła niemal równo z Zaynab Dosso. Wśród mężczyzn zwyciężył mistrz olimpijski Lamont Marcel Jacobs (6,57 s), tuż przed Dominikiem Kopciem (6,60 s).

ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu

W konkursie skoku wzwyż zwyciężył Norbert Kobielski, który jako jedyny pokonał poprzeczkę zawieszoną na wysokości 2,23 m. To jego najlepszy wynik w tym sezonie.

Na podium w zmaganiach tyczkarzy stanął Piotr Lisek z wynikiem 5,70 m. Dało mu to trzecie miejsce - za Ernestem Johnem Obieną (5,77 m) i Samem Kendricksem (5,70 m). Pozostali Biało-Czerwoni osiągnęli słabsze wyniki.

- Mam nadzieję, że będę jeszcze radował wasze serduszka podczas zawodów międzynarodowych - powiedział Lisek w rozmowie z TVP Sport. Zapewnił także, że chce skoczyć minimum na Halowe Mistrzostwa Europy (5,82 m).

Wśród kulomiotów triumfował Tomas Stanek (20,85 m), przed Mesudem Pezerem (20,75 m). Tuż za nimi znalazł się natomiast Konrad Bukowiecki, który na podium wskoczył dzięki świetnej ostatniej próbie (20,71 m).

Kolejne zawody z udziałem Biało-Czerwonych już w najbliższą środę, 8 lutego. W Toruniu Polacy będą mieli okazję sprawdzić się na tle gwiazd światowej lekkoatletyki.

Czytaj także:
- Polski bieg wciąż w znanym cyklu. Coraz więcej chętnych, by spróbować swoich sił
- Na obozie Lewandowskiej pojawił się... Lewandowski. Nie Robert!