Życiowa forma Ewy Swobody, powrót do szybkiego biegania Martyny Kotwiły i druga młodość Mariki Popowicz-Drapały - to wszystko dawało spore nadzieje na awans polskiej sztafety 4x100 metrów do finału MŚ w Eugene.
Polki w składzie Stefanowicz, Kotwiła, Popowicz-Drapała, Swoboda wystartowały już w pierwszym biegu. Niestety, zmiany naszych sprinterek nie były najlepsze i nie okazały się ich atutem, na których zyskiwałyby przewagę.
Biało-Czerwone finiszowały na szóstej pozycji z czasem 43,19 s. I choć to najlepszy wynik naszych sprinterek w sezonie, okazał się zbyt słaby aby awansować do finału. W łącznym rozrachunku Polki zajęły 11. miejsce.
Awans do finału dał czas 42.73 (Szwajcarek), ostatni raz Polki pobiegły tak szybko 12 lat temu (42.68 - rekord kraju i brązowy medal ME w Barcelonie). https://t.co/OsK52EywS1
— Athletics News (@Nedops) July 23, 2022
Aby awansować do finału, trzeba było pobiec w granicach rekordu Polski (42,68 s), o czym przypomniało Athletics News na Twitterze.
ZOBACZ WIDEO: Ten filmik obejrzało już milion ludzi. A Ty?
W eliminacjach najszybsze okazały się reprezentantki USA, przed Brytyjkami i Jamajkami.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty