Jak przekazał komentujący dla TVP Sport mistrzostwa świata w Eugene Marek Plawgo, w rzutach rozgrzewkowych przed eliminacjami Paweł Fajdek rzucał niewiele ponad 70 metrów. W pierwszej próbie młociarzowi poszło niewiele lepiej i uzyskał 74,63 m (minimum kwalifikacyjne 77,50 m).
I gdy kibice zaczęli się denerwować, w drugiej kolejce eliminacji nasz zawodnik znokautował rywali, rzucając młot na odległość 80,09 m. Tym samym Fajdek w wielkim stylu uzyskał awans do sobotniego finału.
Dodajmy, że kilkadziesiąt minut wcześniej bardzo pewnie eliminacje przebrnął Wojciech Nowicki (WIĘCEJ TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski
Polscy młociarze przygotowali więc na mistrzostwa świata w Eugene bardzo wysoką formę i kto wie, czy to między nimi nie rozegra się walka o złoty medal najważniejszej imprezy sezonu.
Początek sobotniego finału o godz. 21:00 czasu polskiego.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty