W tym artykule dowiesz się o:
James Harden (Stany Zjednoczone)
To miał być lider Stanów Zjednoczonych. James Harden był mocno zainteresowany grą na mistrzostwach świata, jednak gdy przyszło do konkretów, momentalnie zmienił zdanie. Brodacz z Teksasu nie zamierza "męczyć" się podczas mundialu w Chinach i chce skupić się na treningach w Houston.
Według nieoficjalnych informacji, decyzja Hardena podyktowana jest także transferem Russella Westbrooka. 30-latkowi zależy, aby jak najszybciej znaleźć wspólny język z byłym graczem Oklahomy City Thunder.
Harden byłby największą gwiazdą mistrzostw świata w Chinach. Amerykanin w trakcie poprzednich rozgrywek NBA "wykręcał" niesamowite statystyki. W styczniu notował średnio 43 (!) punktu na mecz a w całym sezonie 31,6. Wielkie uznanie zyskał także wśród zawodników, którzy w anonimowym głosowaniu wybrali go MVP rundy zasadniczej.
Pau Gasol (Hiszpania) Katalończyk obejrzy mistrzostwa świata w domu. W maju Pau Gasol doznał bowiem kontuzji stopy, po której musiał przejść operację. Cały czas wspiera jednak reprezentację Hiszpanii i wierzy w jej sukces w Chinach.
Czytaj także: Hiszpanie obawiają się turnieju. "Kadra nieobecnych" ZOBACZ WIDEO: Paweł Zatorski narzeka na kalendarz rozgrywek. "Co roku działacze nam to fundują. Balansujemy na krawędzi ryzyka"
Brak podkoszowego w reprezentacji nie oznacza, że Gasol definitywnie zawiesił buty na kołku w kadrze. 39-latek podpisał kontrakt z Portland Trail Blazers i ma wielką nadzieję, że wystąpi na przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Tokio.
Ben Simmons (Australia)
To ogromna strata dla reprezentacji Australii. Jeszcze w maju, Ben Simmons w jednym z wywiadów potwierdzał, że nie może doczekać się reprezentowania kadry na mistrzostwach świata w Chinach. Minęło kilka tygodni i podobnie jak Harden zmienił zdanie.
23-latek w lipcu podjął ostateczną decyzję, że nie chce grać na mundialu. Jego oczkiem w głowie jest nowy sezon NBA, który rozpocznie się w październiku. Simmons, jako jeden z liderów drużyny Philadelphii 76ers, chciałby maksymalnie przygotować się do przyszłych rozgrywek, aby na swoich barkach móc poprowadzić tę drużynę na sam szczyt.
Zobacz także: Maciej Zieliński wierzy w reprezentację Polski Warto podkreślić również, iż niedawno Australijczyk doszedł do porozumienia z właścicielami Philadelphia 76ers i podpisał pięcioletni kontrakt wart aż 170 milionów dolarów.
Luka Doncić (Słowenia)
Gwiazdę Dallas Mavericks z udziału na mistrzostwach świata wyeliminował... regulamin eliminacji. Podczas kluczowych meczów reprezentacja Słowenii nie mogła korzystać z koszykarzy NBA. To odbiło się na wynikach tej drużyny i kadra, która dwa lata temu zdobyła złoty medal na mistrzostwach europy, mundial obejrzy w telewizji.
Luka Doncić z pewnością dodałby kolorytu całej imprezie. Jego talent rozkwitł w Realu Madryt, w którym pod względem indywidualnym i drużynowym zdobył wszystkie możliwe trofea. Potem w pierwszym roku gry w NBA udowodnił, iż ma ponadprzeciętne umiejętności.
- Nie mogłem uwierzyć własnym oczom, gdy zobaczyłem go po raz pierwszy - mówił Dirk Nowitzki. - Jego wizja gry jest niesamowita. On już rządzi zespołem - dodał legendarny koszykarz.
Anthony Davis (Stany Zjednoczone)
Kolejny wielki nieobecny w kadrze USA. Podkoszowy latem zamienił New Orleans Pelicans na Los Angeles Lakers i zamierza walczyć teraz o najwyższe cele w lidze. Z tego powodu mistrzostwa świata w Chinach stały się dla niego nieatrakcyjne. Woli skupić się na treningach z LeBronem Jamesem niż walczyć o złoty medal dla swojego kraju.
Anthony Davis ma jeszcze rok ważnego kontraktu, za który zainkasuje ponad 27 milionów dolarów.
Milos Teodosić (Serbia) Nikola Jokić, Boban Marjanović, Nemanja Bjelica czy też Miroslav Raduljica to tylko niektóre gwiazdy, które zagrają dla reprezentacji Serbii podczas mundialu w Chinach. Ogromną stratą jest jednak brak rozgrywającego Milosa Teodosicia, którego wyeliminowała kontuzja.
W przeszłości to właśnie on był motorem napędowym reprezentacji i osiągnął z nią wiele sukcesów. Teodosić wywalczył w Rio de Janeiro srebrny medal igrzysk w 2016 r., wicemistrzostwo świata w 2014 r. oraz Europy w 2009 r. w turnieju rozgrywanym w Katowicach.
Pech chciał, że doświadczonego rozgrywającego ominie drugi wielki turniej z rzędu. Mimo braku 32-latka, Serbowie są poważnym kandydatem do gry w finale.
Kyle Lowry (Stany Zjednoczone)
Kyle Lowry jest kolejnym ważnym zawodnikiem, który nie wystąpi w reprezentacji USA. Rozgrywającego wykluczyła jednak z gry kontuzja, a nie jak w przypadku innych zawodników chęć przygotowania się do sezonu NBA.
Rozgrywający ma za sobą świetny rok w NBA, a jego Toronto Raptors w wielkim finale pokonali Golden State Warriors. W trakcie play-offów doznał jednak urazu kciuka. Amerykanin robił wszystko, aby wyleczyć kontuzję i dołączyć do kadry Gregga Popovicha. Po operacji dłoni, proces rehabilitacji przebiegł niestety zbyt wolno i sztab medyczny nie dopuścił gracza do występu w Chinach.
Zobacz także: Golden State Warriors pochwalili się halą. Obiekt zwala z nóg - Miałem ogromną nadzieję, aby wrócić do gry na czas i pomóc mojemu krajowi w misji zdobycia złotego medalu na tym turnieju. Uwielbiam grać dla reprezentacji, jednak tym razem muszę odpuścić i kibicować reszcie zespołu z własnego domu - napisał Lowry.