W tym artykule dowiesz się o:
Bojan Popović (Trefl Sopot) - bez punktu, zbiórka, 4 faule, strata, eval -4
Jego zespół zdołał sięgnąć po ważne zwycięstwo i awansować do fazy play-off, ale serbski rozgrywający nie miał w to wkładu. Zagrał kiepsko i nie pomógł ani jako kreator gry, ani też jako rzucający. Do tego szybko zbierał przewinienia. To jego kolejny nieudany występ w barwach sopocian.
Grzegorz Kukiełka (Polpharma Starogard Gdański) - 5 punktów, 6 zbiórek, faul, 2 straty, eval 4
Patrząc wyłącznie na liczby, nie można powiedzieć, że zagrał bardzo źle. Ale liczby nie oddają wszystkiego. Kukiełka był jednym z najsłabszych ogniw starogardzkiej Polpharmy, która przegrała z Energą Czarnymi. Polak zebrał sześć piłek, ale z ważniejszego dla siebie zadania, czyli zdobywania punktów, nie wywiązał się dobrze - trafił zaledwie dwa z siedmiu rzutów. Co istotne, z nim na parkiecie "Kociewskie Diabły" funkcjonowały kiepsko.
Jakub Patoka (Jezioro Tarnobrzeg) - 7 punktów, 6 zbiórek, 2 asysty, blok, eval 6
Wybór zawodnika z Jeziora to zazwyczaj trudne zadanie. Rotacja w zespole jest tak wąska, że większość spędza mnóstwo minut i nawet przy słabszej dyspozycji jest w stanie doczłapać do niezłych cyferek. Zresztą mniej więcej to samo można powiedzieć o Patoce, który zagrał jednak słabe zawody i nie zdołał pomóc swojej ekipie w uniknięciu porazki. W jego przypadku zawiodła przede wszystkim skuteczność, bo trafił raptem trzy z trzynastu rzutów z gry.
Greg Surmacz (Anwil Włocławek) - 5 punktów, 5 zbiórek, 3 straty, eval -1
Anwil ma za sobą fatalny sezon. Wielu koszykarzy zawiodło i doprowadziło do tego, że włocławian nie ma w play-off. W ostatnim meczu ligowym zdecydowanie zawiódł Surmacz, który był najsłabszym zawodnikiem swojej drużyny. Nie tylko miał spore problemy ze skutecznością i notował straty, ale przede wszystkim z nim zespół był całkowicie bezradny i nie potrafił zatrzymać koszalińskiego AZS-u.
Adam Hrycaniuk (Stelmet Zielona Góra) - 4 punkty, 3 zbiórki, 5 fauli, przechwyt, eval 5
Stelmet przegrał bardzo ważny mecz i to w sporych rozmiarach. Przyczynił się do tego m.in. Hrycaniuk, który zagrał kiepskie zawody. Doświadczony Polak nie potrafił się przebić przez blok rywala, a i w defensywie nie grał dobrze, często notując przewinienia. Zresztą z ich powodu opuścił parkiet w czwartej kwarcie.
Trener: Saso Filipovski (Stelmet Zielona Góra)
W tym przypadku mieliśmy dylemat. Spośród drużyn, które w ostatniej kolejce walczyły o sporą stawkę, zawiódł jedynie Stelmet. Zielonogórzanie zawiedli nie dlatego, że przegrali, bo to jeszcze można zrozumieć. Wszakże PGE Turów to mistrz Polski i bardzo silny rywal. Zespół z Winnego Grodu nie potrafił jednak utrzymać przewagi z pierwszego spotkania. We wcześniejszych meczach dobrze funkcjonowała ich obrona, a tym razem wypadła przeciętnie i pozwoliła rywalowi rzucić aż 92 punkty. Za to, że Stelmet nie utrzymał prowadzenia, odpowiada również trener, stąd też jego obecność na liście.