W tym artykule dowiesz się o:
Jamar Diggs (Polski Cukier Toruń) [1] - 32 min, 14 pkt, 9 as, 6 zb
To był chyba ostatni moment na to, aby amerykański playmaker zaczął grać lepiej. Diggs mocno zawodził od początku sezonu, lecz w piątek zagrał bardzo dobre zawody. Polski Cukier pokonał MKS Dąbrowę Górniczą, a Amerykanin zdobył 14 punktów, rozdał dziewięć asyst i zanotował sześć zbiórek. Kibice Twardych Pierników zastanawiają się zapewne, dlaczego tak rzadko Diggs prezentuje się tak dobrze?
Michał Michalak (Trefl Sopot) [1] - 31 min, 18 pkt (7/12 z gry), 4 zb, 4 as
Od Michalaka oczekuje się, że będzie godnym następcą Adam Waczyński, który po wielu latach gry w Sopocie przeniósł się do silnej ligi hiszpańskiej. Wicemistrz Świata do lat 17 z 2010 roku z Hamburga w każdym meczu obecnego sezonu notuje co najmniej 11 punktów, lecz stać go na więcej. Najlepsze spotkanie rozegrał właśnie we Włocławku, gdzie zaaplikował Anwilowi 18 punktów.
Quinton Hosley (Stelmet Zielona Góra) [1] - 29 min, 19 pkt, 8 zb
To był przełomowy mecz dla lidera wicemistrzów Polski. Hosley grał w kratkę, ale częściej go krytykowano niż chwalono. Rzadko pokazywał umiejętności, którymi czarował dwa lata temu. Błysnął jednak w najważniejszym momencie dla Stelmetu - kiedy drużyna toczyła ciężki bój z Wilkami Morskimi ze Szczecina. Amerykański skrzydłowy w najważniejszych momentach trafił istotne rzuty, notując ostatecznie 19 punktów i osiem zbiórek.
Szymon Szewczyk (AZS Koszalin) [1] - 27 min, 22 pkt (7/7 z gry), 13 zb
AZS urządził sobie istną strzelaninę w Tarnobrzegu, gdzie niesamowicie zlał słabiutkie w tym sezonie Jezioro. Wszyscy zawodnicy Akademików podreperowali swoje indywidualne statystyki, a najlepiej spisał się właśnie "Szewcu". 22 punkty, 13 zbiórek oraz 100 proc. skuteczność w rzutach z gry (7/7) muszą robić wrażenie, nawet jeśli rywalizuje się z outsiderem rozgrywek.
Tautvydas Lydeka (Trefl Sopot) [1] - 25 min, 14 pkt (7/8 z gry), 12 zb
Nowy nabytek Trefla Sopot szybko odpłaca się dobrą grą. Doświadczony litewski center szybko złapał wspólny język ze swoim rodakiem Sarunasem Vasiliauskasem, co było widać we Włocławku. Duet ten zapewnił sopocianom cenny triumf, a Lydeka skompletował double-double w postaci 14 punktów i 12 zbiórek. Bez wątpienia 31-latek to zdecydowanie lepsza opcja podkoszowa niż słaby DeShawn Painter.