Wideoprzegląd tygodnia: Marcin Gortat może być z siebie zadowolony, szczęście sprzyja Cavaliers

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sukces Marcina Gortata, a także szczęśliwy los Cleveland Cavaliers - to i wiele innych wydarzeń w naszym koszykarskim wideoprzeglądzie tygodnia.

1
/ 10

Marcin Gortat ze swojej postawy w tym sezonie w NBA może być w pełni usatysfakcjonowany. To były kolejne udane rozgrywki dla naszego rodzynka w najlepszej koszykarskiej lidze świata. Warto raz jeszcze przypomnieć sobie najlepsze momenty sezonu w wykonaniu zawodnika Washington Wizards.

2
/ 10

W tym roku "jedynkę" w drafcie NBA wylosował zespół Cleveland Cavaliers. To wręcz nieprawdopodobne, bo klub miał na to zaledwie 1,7 procenta szans. Radość ekipy z Ohio nie może zatem w żadnym stopniu dziwić.

3
/ 10

Aby grać w najlepszej koszykarskiej lidze świata, trzeba być świetnie przygotowanym zwłaszcza pod względem fizycznym. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Marcus Smart, który w tym sezonie zgłosił się do draftu. Amerykanin trenuje w pocie czoła.

4
/ 10

0,1 sekundy na wykonanie skutecznej akcji - niemożliwe? Nic bardziej mylnego. Kapitalnym i jednocześnie nietypowym buzzer-beaterem popisał się Nick Collison z Oklahoma City Thunder. Zawodnik zadziwił zarówno komentatorów jak i kibiców.

5
/ 10

Rzut Collinsa w ostatniej sekundzie akcji nie byłym jedynym takim zagraniem w ostatnich dniach w NBA. Podobnym wyczynem popisał się też Lance Stephenson z Indiany Pacers. Koszykarze Miami Heat mogli tylko bezradnie rozłożyć ręce.

6
/ 10

Tony Parker po raz kolejny udowodnił, że jest jednym z najlepszych rozgrywających w lidze NBA. W starciu jego San Antonio Spurs z Oklahomą City Thunder popisał się znakomitym podaniem bez spoglądania w kierunku swojego partnera z drużyny. Celnym!

7
/ 10

Przenosimy się na parkiety Tauron Basket Ligi, gdzie również nie brakowało ciekawych i zarazem efektownych akcji. Jedną z nich popisał się Christian Eyenga ze Stelmetu Zielona Góra, który udowodnił, że potrafi... latać.

8
/ 10

Filip Dylewicz nieoceniony jest nie tylko w ataku PGE Turowa Zgorzelec. Zawodnik znakomicie pracuje również w defensywie. Boleśnie przekonał się o tym Kim Adams z Rosy Radom, który nadział się na potężną "czapę".

9
/ 10

Koszykarze Rosy Radom niejednokrotnie mogli się tylko przyglądać popisom zawodników PGE Turowa Zgorzelec. Tak też było przy akcji z J.P. Princem w roli głównej. Tego typu zagrania dodają smaczku rywalizacji.

10
/ 10

Okazuje się, że nie trzeba być profesjonalnym koszykarzem, by wykonywać powietrzne ewolucje. Wystarczy potrenować trochę na szkolnym boisku. Takiego wsadu nie powstydziłby się niejeden zawodnik występujący w NBA.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)