Ta informacja była kwestią czasu, a Jeremy Sochan ogłosił w piątek, że nie zamierza dłużej czekać. Reprezentant Polski zgłosił się do tegorocznego draftu ligi NBA. Ma wielkie szanse, aby zostać wybrany z wysokim numerem, a to oznacza, że znów będziemy mieć swojego przedstawiciela w prestiżowych rozgrywkach.
- Mam wielką przyjemność, że mogę ogłosić, że przystępuję do draftu NBA - przekazał w rozmowie z ESPN. Przekazał też, że zatrudnił agentów, którzy będą go reprezentować.
Niespełna 20-letni zawodnik bardzo dobrze radził sobie w ostatnim sezonie na parkietach ligi uniwersyteckiej, notując średnio 9,2 punktu, 6,4 zbiórki i 1,8 asysty na mecz. Był jednym z liderów swojej drużyny (Baylor Bears) - także w turnieju March Madness, w którym notował z kolei 15 punktów, 9 zbiórek i 3 asysty na mecz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!
- Mogę być jedynym graczem w tym drafcie, który grał w amerykańskiej szkole średniej, w lidze uniwersyteckiej na poziomie NCAA, a także w Europie - przeciwko seniorom. To doświadczenie może być dla mnie niezwykle pożyteczne - na parkiecie, jak i poza nim.
Sochan urodził się w Oklahomie, wychowywał w Anglii. Jego matka, Aneta, jest Polką, która w przeszłości również grała w koszykówkę. Ojciec, Ryan, jest Amerykaninem. W lutym 2021 roku wielki talent zadebiutował w reprezentacji Polski. W swoim pierwszym meczu na tym poziomie zdobył 18 punktów.
Portal ESPN stawia Sochana na 13 miejscu w rankingu zawodników, którzy zamierzają przystąpić do draftu. Wszystko wskazuje na to, że będzie czwartym w historii Polakiem w NBA - po Cezarym Trybańskim, Macieju Lampe i Marcinie Gortacie.
Czytaj także:
- Ben Simmons może wkrótce zadebiutować w Nets. Jest wstępna data
- Duży cios dla Dallas Mavericks. Chodzi o Lukę Doncicia