W March Madness wzięło udział 68 drużyn, teraz poznaliśmy zwycięzców. Zostali nimi Kansas Jayhawks, którzy po niesamowitym meczu pokonali w poniedziałek North Carolina Tar Heels 72:69.
Koszykarze uniwersytetu Kansas odrobili 16 punktów straty. To największy powrót w finale mistrzostw akademickich od 1963 roku, kiedy Loyola odrobiła 15 "oczek" straty do uniwersytetu Cincinnati, wygrywając równo z końcową syreną 60:58.
Jayhawks do zwycięstwa poprowadził David McCormack, który na finiszu zdobył cztery punkty z rzędu i od stanu 68:69, wyprowadził ich na prowadzenie 72:69.
ZOBACZ WIDEO: Piękna miss Euro wbiła szpilkę gwiazdorowi Szwecji
Tar Heels, których absolwentem jest m.in. Michael Jordan, zaliczyli w tym meczu nawet serię 16-0, ale rywale odrobili wszystkie straty w drugiej połowie, wygrywając to 20 minut 47:29.
- Atakowali kosz i robili, co tylko chcieli - mówił o zawodnikach Kansas w rozmowie z mediami Caleb Love.
Gracze uczelni North Carolina mieli w końcówce trzy rzuty z dystansu, aby wyrównać, ale każda z tych prób okazała się nieskuteczna. Kontuzji chwilę wcześniej doznał ich lider, środkowy Armando Bacot.
Tar Heels w March Madness wyeliminowali uczelnię Baylor, której zawodnikiem jest reprezentant Polski, Jeremy Sochan (Więcej TU).
- Pokonaliśmy przeciwności losu. Jesteśmy do tego po prostu stworzeni - powiedział David McCormack, podkoszowy i bohater Jayhawks, którzy sięgnęli po ten prestiżowy tytuł po raz czwarty w historii uczelni.
Wynik:
Kansas Jayhawks - North Carolina Tar Heels 72:69 (40:25, 29:47)
(Wilson 15, McCormack 15, Martin 14, Braun 12, Agbaji 12 - Davis 15, Bacot 15, Manek 13, Love 13)
Czytaj także: O tym mówi cały świat. Serbowie odmówili antywojennego gestu