- Dobrze się stało, chociaż muszę przyznać, że w końcówce zrobiło się ciut nerwowo. Mimo wszystko oswoiliśmy się z tym i we wtorek spodziewamy się bardzo zaciętego pojedynku z Litwinami. Mam nadzieje, że w nim nie pękniemy i znowu decydujące minuty będą należały do nas. Na pewno przyjemnie się gra pierwsze spotkanie przed własną publicznością. Super, że wszystko potoczyło się tak, jak zakładaliśmy. Staraliśmy się nie ulegać presji - powiedział po meczu Koszarek.
- Po wygranej rośnie pewność siebie, ale nie zapominajmy, że każdy dzień jest inny i trudno powiedzieć, co nas czeka w kolejnych meczach. Mogę za to wszystkich zapewnić, że na Litwę wyjdziemy z wolą zwycięstwa. Już powoli zapominamy o spotkaniu z Bułgarią i myślimy o Litwie - dodał.