Polski klub gra o wszystko. Stal może wyrzucić z Ligi Mistrzów wielką markę

Materiały prasowe / Andrzej Romański / Na zdjęciu: Michael Young
Materiały prasowe / Andrzej Romański / Na zdjęciu: Michael Young

Już w środę na Ostrów Wielkopolski skierowane będą oczy całej koszykarskiej Polski. Arged BM Stal może wyeliminować wielki klub i napisać historię.

Dla mistrzów Polski, jak na razie, będzie to najważniejszy mecz sezonu 2021/2022. To samo można napisać o drużynie, która była typowana nawet do zwycięstwa w całej koszykarskiej Lidze Mistrzów. Arged BM Stal może wyeliminować słynny Pinar Karsiyaka Izmir.

Podekscytowanie

- Wyczekiwanie. Czekamy już od dłuższego czasu. Jest dreszczyk emocji - nie nazwałbym tego nerwami, ale podekscytowaniem i chęcią rozpoczęcia już tego spotkania - mówi w klubowej telewizji Arged BM TV asystent trenera Igora Milicicia, Andrzej Urban.

"Stalówka" po pięciu występach w Europie legitymuje się bilansem 1-4 i jest na czwartym miejscu w tabeli grupy B. Drużyny Hapoel Bank Yahav Jerozolima oraz wspomniany Pinar Karsiyaka Izmir wygrały o mecz więcej (2-3), ale o tym, kto awansuje do następnego etapu, zadecyduje ostatnia seria gier.

Co musi zrobić Stal, żeby awansować?

- Wszyscy jesteśmy zmotywowani. Wiemy, o co gramy. Musimy wygrać minimum czterema punktami. Jest to jedno z najważniejszych spotkań, do którego podchodzimy. Ostatnie treningi pokazały, że jesteśmy gotowi na to wyzwanie - zaznacza podkoszowy mistrzów Polski, Damian Kulig.

ZOBACZ WIDEO: Były skoczek komentuje słowa oburzonego Małysza. "Dzisiaj kombinezony są na limicie"

Arged BM Stal musi odrobić straty z pierwszego meczu w Turcji. Gospodarze wygrali go 80:77. Zwycięstwo czterema punktami w środę da żółto-niebieskim trzecią lokatę i pewny udział w barażach. Pinar przy takim scenariuszu sensacyjnie zakończy udział w Lidze Mistrzów.

Jeśli "Stalówka" wygra, ale punktem bądź dwoma, będzie musiała liczyć na porażkę Hapoelu Jerozolima 28 grudnia w Manresie z niepokonanym zespołem Baxi (5-0). Dodatkowo triumf w środę minimum różnicą 13 punktów i porażka Hapoelu, da mistrzom Polski drugie miejsce w grupie.

Polska drużyna może sprawić sensację 

Arged BM Slam, która w poprzednim sezonie była w finale Pucharu Europy FIBA, debiutuje w Lidze Mistrzów. W środę może wyeliminować drużynę, która przed rokiem zajęła w tych prestiżowych rozgrywkach drugie miejsce.

- To na pewno można zaliczyć, jako nasz sukces. Cieszymy się, że tak ważny mecz przed nami. Stawka jest naprawdę duża - zaznacza Andrzej Urban.

"Stalówka" może wyeliminować finalistów sezonu 2020/2021. Pinar w decydującym meczu musiał uznać wyższość San Pablo Burgos (59:64), ale Bonzie Colson, występując u nich także aktualnie, został wybrany MVP całych rozgrywek.

- Staramy się tonować nastroje, żeby się "nie spalić". Wiemy, jak ważny jest to mecz dla nas, dla całego Ostrowa Wielkopolskiego i Polski - mówi skrzydłowy Jarosław Mokros.

Stal może napisać historię
Stal może napisać historię

Dobre wieści z obozu mistrzów Polski

Arged BM Stal w ostatnim czasie miała sporo problemów kadrowych. Zdaje się, że to już przeszłość. Do składu żółto-niebieskich na wielki mecz wracają kontuzjowani i pauzujący ostatnio w ligowym meczu z Asseco Arką Gdynia Kobi Simmons oraz Markus Loncar.

- Zawodnicy są świadomi, co muszą zrobić, żeby wygrać ten mecz. Mamy dwóch graczy, którzy doszli do siebie. Możemy grać na większej intensywności. Zrobimy wszystko, żeby wyjść z grupy - powiedział w klubowej telewizji trener Igor Milicić.

Wielka marka stoi nad przepaścią 

Pinar, plasujący się aktualnie na trzecim miejscu w bardzo silnej lidze tureckiej, może nie wyjść z grupy. Dla klubu z Izmiru, finalistów ubiegłej edycji, odpadnięcie na tym etapie byłoby katastrofą.

- Ludzie nie zdają sobie sprawę, jakie olbrzymie budżety grają w Lidze Mistrzów. Jacy tam są zawodnicy. To wielkie, uznane marki w Europie. Pinar ma MVP Ligi Mistrzów, Bonzie Colsona. Jest też Alex Tyus, który przyszedł do Turcji z Realu Madryt - tłumaczy Andrzej Urban.

Co musi zrobić Stal, żeby w środę odnieść historyczny sukces? - Trzeba zagrać na pełnej koncentracji przez 40 minut - mówi Urban.

- Pinar w takich sytuacjach, kiedy musi wygrać, gra bardzo agresywnie w obronie. Wywiera mocny nacisk - dodaje Urban, podkreślając także, że kibice w Ostrowie Wielkopolskim muszą pomóc drużynie. - Ważne będzie też wywieranie presji na sędziach, żywiołowy doping. Musimy wszyscy stworzyć w środę świetną atmosferę - kończy asystent trenera Milicicia.

Środowy, decydujący mecz rozpocznie się o godz. 20:30 w hali Arena Ostrów.

Czytaj także: Epicki rzut w NBA. Trafił na wygraną z 19 metrów!
Novak Djoković w roli kibica. Otrzymał wspaniałe powitanie

Źródło artykułu: