Gwiazdor Los Angeles Lakers został ukarany przez ligę oficjalnie za obsceniczny, nieprzyzwoity gest, który wykonał w końcowej fazie dogrywki w meczu z Indiana Pacers. Będzie go to kosztowało 15 tys. dolarów.
LeBron James chwilę wcześniej poprosił o wyproszenie z hali kibiców, mających go obrażać (więcej TU), a następnie poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa 124:116.
36-latek na finiszu trafił za trzy, uciszył ludzi buczących na niego w hali w Indianapolis i wykonał słynny "taniec" Sama Cassella.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny karambol w Makao
Polega on na wskazaniu na swoje "cojones" zaraz po przeprowadzaniu ważnej akcji. Liga nie robi wyjątków i na przestrzeni lat kara wszystkich zawodników wykonujących tę celebrację. Już na początku listopada za takie samo zachowanie zapłacił rozgrywający Toronto Raptors, Fred VanVleet.
James niedawno został zawieszony po raz pierwszy w 19-letniej karierze. Opuścił mecz z New York Knicks i stracił przez to 284 tys. dolarów wypłaty. Chodziło wtedy o uderzenie łokciem w twarz zawodnika Detroit Pistons.
Liga NBA upomniała go także za wulgarny komentarz, który dał ws. zawieszenia. - Pierd**** - stwierdził James, czterokrotny mistrz ligi.
LeBron CLUTCH and he dances on empic.twitter.com/puS13MSXlL
— ClutchPoints (@ClutchPointsApp) November 25, 2021
Czytaj także: Marc Gasol podjął decyzję. Zrobił tak, jak starszy brat
Filip Matczak o braku powołania: Po cichu liczyłem [WYWIAD]