Oba zespoły musiały przejść przez półfinał, aby dostać się do finału. Dla Prokomu, który rozpoczął mecz z Anwilem od prowadzenia 17:0, spotkanie z włocławianami potoczyło się znacznie łatwiej niż przewidywano. Sopocianie wygrali aż 92:62. Dużo więcej nerwów kosztował pojedynek koszykarzy Śląska Wrocław przeciwko PGE Turowowi. Zgorzelczanie, którzy za sprawą pięciu trójek i wsadu Logana prowadzili 17:4, postawili naprawdę ciężkie warunki, ale ostatecznie musieli uznać wyższość siedemnastokrotnych mistrzów Polski i przegrali 70:78.
Śląsk przyjechał na turniej bez swoich czterech koszykarzy. Wciąż kontuzjowani są Radosław Hyży i Torrell Martin, a oprócz nich z urazami zmagają się Dominik Tomczyk i Aivaras Kiausas. Brak tych zawodników nie był jednak widoczny i wrocławianie awansowali do finału, gdzie mimo wszystko faworytem wydaje się być Prokom. Warto dodać jednak, iż nie tylko podopieczni Rimasa Kurtinaitisa są osłabieni. Trener Tomas Pacesas nie może korzystać z Igora Milicicia oraz Jovo Stanojevicia.
Sopocianie po znakomitym i dość jednostronnym widowisku pewnie pokonali Anwil i maszyna mistrzów Polski, po przebytym obozie, zaczyna się rozpędzać. Wrocławianie jednak nie mają nic do stracenia i z całą pewnością mogą sprawić kolejną niespodziankę.
Gdzie można upatrywać przewagę Śląska? PGE Turów prowadził z wrocławską drużyną póki przeważał na tablicach, jednak gdy stracił nad kontrolę, to miał ogromny problem. Wobec braku Stanojevicia wydaje się, iż zespół z Dolnego Śląska może sporo krwi napsuć Pape Sowowi.
Mecz pomiędzy Prokomem Trefl Sopot a Śląskiem Wrocław, w ramach finału Pucharu Polski, odbędzie się w niedzielę, tj. 06.04.2008 r., w Sopocie. Początek meczu zaplanowano na godzinę 17:30. Bezpośrednią transmisję ze spotkania przeprowadzi Polsat Sport.