W sezonie zasadniczym żaden z pierwszoligowców nie zdołał pokonać drużyny Czarnych w hali Gryfia. Kilka ekip było tego stosunkowo blisko, m.in. Miasto Szkła czy też Dziki, ale finalnie nikt nie wyjechał ze Słupska z tarczą. Wydawało się, że być może dokona tego dopiero zespół Znicza Basket, który w obu ćwierćfinałowych meczach stawiał podopiecznym Mantasa Cesnauskisa twarde warunki, ale to nie wystarczyło do choćby jednego zwycięstwa. W półfinale Sokół był bez szans. Czy więc w finale może być inaczej?
Finał marzeń, ale czy Górnik ma szanse zagrozić faworytowi?
Jako iż na placu boju pozostał już tylko Górnik Trans.eu Wałbrzych, tylko on ma szansę na wygraną w Słupsku. I wydaje się, że ma on możliwości ku temu, aby realnie pokusić się o choć jedną wygraną w Gryfii. Wprawdzie gracze Łukasza Grudniewskiego stoczyli pięciomeczową serię z WKK Wrocław, ale w decydującym spotkaniu nie pozostawili rywalom żadnych złudzeń, zatrzymując ich na 70 punktach.
W finale bardzo ciekawie zapowiadają się indywidualne pojedynki zwłaszcza na pozycji jeden oraz dwa. Adrian Kordalski stanie naprzeciwko Kamila Zywerta, zaś Piotr Śmigielski za rywala będzie miał Krzysztof Jakóbczyk. Przez cały sezon pierwszoplanową postacią zespołu z Wałbrzycha był drugi z wymienionych, jednak w ostatnim czasie w jego buty wszedł 25-latek z Sierakowa, który w półfinałach prezentował się świetnie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: amatorzy mieli skakać do wody. Brutalne zderzenie z rzeczywistością!
Średnio notował po 11,8 punktu i 6,8 asysty. Co jednak szczególnie warte podkreślenia, w dwóch ostatnich meczach trafił 5 z 8 swoich prób za trzy punkty, jakby zadając kłam opinii, że nie potrafi rzucać z dystansu. Może strzelcem nigdy nie będzie wybitnym, jednak pokazał, że jeśli trzeba, może stanowić zagrożenie w tym elemencie. Adrian Kordalski będzie więc miał trudne zadanie powstrzymania go, ale i on ma swoje - dobrze znane rywalom - atuty. W ostatnim czasie stał się być może najbardziej wszechstronnym koszykarzem w I lidze, wobec czego starcia tej dwójki zapowiadają się naprawdę bardzo interesująco.
Jeszcze ciekawszą kwestią jest inny aspekt. Przed dwoma laty, gdy dość niespodziewanie do EBL awansowała Enea Astoria Bydgoszcz, pokonując 3-0 ekipę Śląska, choć ta w opinii wielu była murowanym faworytem, barw "Wojskowych" bronili Krzysztof Jakóbczyk i Jakub Musiał. Teraz obaj staną po przeciwnej stronie barykady i jeden z nich ponownie będzie musiał przełknąć gorzką pigułkę, drugi z kolei będzie mógł dopisać do swojego koszykarskiego CV awans do ekstraklasy - Jakóbczyk kolejny, Musiał pierwszy w karierze.
Dla kogo "mały finał"?
Z kolei w rywalizacji pokonanych, naprzeciw siebie staną Sokół Łańcut i WKK Wrocław. Na przestrzeni lat nic nie zmienia się w systemie starć o najniższy stopień podium. Rozgrywane są bowiem dwa spotkania i ta z ekip, która zdobędzie większą liczbę punktów w dwumeczu, zgarnie brąz. Oba zespoły marzyły o wielkim finale, ale muszą zadowolić się tylko tym "małym" - tzw. finałem pocieszenia. Ale kto wie, może za rok uda się jednej z nich bądź też obu i spotkają się w głównej rywalizacji.
Finał Suzuki 1LM w sezonie 2020/21 (do trzech zwycięstw):
Grupa Sierleccy Czarni Słupsk - Górnik Trans.eu Wałbrzych
/ sobota 08.05.2021 i niedziela 09.05.2021, godzina 18:00
Rywalizacja o 3. miejsce w sezonie 2020/21 (dwumecz):
Rawlplug Sokół Łańcut - WKK Wrocław
/ sobota 08.05.2021, godzina 17:30
Czytaj także:
NBA. Chorwat, Bogdanovic rzucił 48 punktów! Lakers przegrali bardzo istotny mecz >>