Efes Pilsen sprawił nie lada niespodziankę pokonując we własnej hali Panathinaikos. Turków do zwycięstwa poprowadził Drew Nicholas, który 23 z 29 punktów zdobył jeszcze przed przerwą. Efes dzięki twardej obronie w drugiej kwarcie i dobrej grze Nicholasa przejął kontrolę nad meczem i już po pierwszej połowie prowadził różnicą 11 punktów. Po przerwie kontynuowali dobrą grę w defensywie, a dzięki szybkim punktom Kuqo na początku czwartej kwarty odskoczyli na 17 punktów i już tylko bronili przewagi. Diamantidis i Spanoulis próbowali jeszcze zmienić losy spotkania, ale Efes nie dał sobie wyrwać tego zwycięstwa.
O mały włos do sensacji nie doszło także w Moskwie, gdzie CSKA podejmowało Lottomatikę. Rzymianie jeszcze dwie minuty przed końcem prowadzili różnicą 11 oczek, ale dzięki dobrej grze Siskauskasa i Papaloukasa gospodarze wrócili do gry. W ostatniej akcji po niecelnym rzucie wolnym Jaabera piłkę zebrał Holden i podał do Trajana Langdona, który z siedmiu metrów ze spokojem trafił równo z końcową syreną zapewniając CSKA zwycięstwo. Była to 25 wygrana podopiecznych Ettore Messiny z rzędu przed własną publicznością. Langdon zakończył mecz z dorobkiem 22 punktów. 16 punktów i 5 asyst miał Papaloukas, a najlepszym graczem Lottomatiki był Erazem Lorbek, który rzucił 13 punktów i miał 7 zbiórek.
Ważne wyjazdowe zwycięstwo już na początku fazy TOP 16 zanotowali koszykarze TAU. Podopieczni Nevena Spahiji wygrali na bardzo trudnym terenie w Wilnie z Lietuvosem. Hiszpanie prowadzili przez praktycznie całe spotkanie różnicą 10 punktów, bo dobrze grał Tiago Splitter (17 punktów). W końcówce Lietuvos pokazał, że jest bardzo groźny. Litwini rzucili 7 punktów z rzędu i na 45 sekund przed końcem przegrywali różnicą zaledwie 3 punktów, ale bardziej już się zbliżyć nie potrafili. Rzutu z połowy na wagę dogrywki nie trafił najlepszy na parkiecie zawodnik Lietuvosu - Hollis Price (23 punkty, 4 asysty)
Wyniki środowych spotkań:
CSKA Moskwa ? Lottomatika Rzym 72:71
Efes Pilsen Stambuł ? Panathinaikos Ateny 74:64
Lietuvos Rytas Wilno - Tau Ceramica Vitoria 81:84