Akademia Wisły CanPack Kraków przeszła metamorfozę. Teraz pomaga innym

WP SportoweFakty / Michał Domnik / Koszykówka
WP SportoweFakty / Michał Domnik / Koszykówka

Akademia Wisły CanPack Kraków to obecnie ponad 300 młodych osób zaangażowanych w trenowanie koszykówki, łącznie z pierwszoligową żeńską drużyną, najmłodszą w całej stawce. Teraz klubowa społeczność postanowiła wesprzeć potrzebujące rodziny.

Wisła CanPack Kraków w obecnym sezonie to przede wszystkim szkolenie dzieci i młodzieży. Klub, który w nieodległej historii był kojarzony z mistrzostwami Polski oraz występami w europejskich pucharach funkcjonuje inaczej, ale czy gorzej?

W całej Akademii trenuje obecnie kilkaset osób. W szkolenie zaangażowane są osoby współtworzące niegdyś obraz złotej Wisły. Należy do nich choćby Anna Wielebnowska, dwukrotna mistrzyni Polski z krakowskim zespołem, a obecnie początkująca trener.

W niektórych grupach rocznikowych Wisła wystawiła po dwie drużyny. Wszystko po to, by zwiększyć szansę wychowanek na grę. Zwieńczeniem piramidy jest drużyna pierwszoligowa. Próżno w niej szukać wielkich nazwisk. Prawie wszystkie zawodniczki nie przekroczyły jeszcze 20, a nawet 18 roku życia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James trenuje z córką

Wystawienie takiego składu do rozgrywek seniorskich było śmiałą decyzją. Nagle Wisła CanPack zaczęła wyglądać i stawiać sobie cele kompletnie inne od dotychczasowych. Powstawało nawet pytanie czy zespół mający praktycznie zerowe doświadczenie w dorosłej koszykówce poradzi sobie na zapleczu ekstraklasy.

Okazało się, że postawa młodych, wręcz bardzo młodych koszykarek przynosi dużo emocji i może się podobać. Początek wypadł blado. Trzy przegrane, w tym dwie wysokie z faworytami rozgrywek nie dawały optymizmu. I wtedy coś się odmieniło. Nagle wiślaczki zaczęły walczyć na równi z przeciwnikami, a wkrótce odniosły pierwsze zwycięstwo po rzucie niemal równo z syreną. Dodały do tego młodzieńczą fantazję i własne marzenia. Wokół koszykarek zaczęło się pojawiać coraz więcej pozytywnych opinii. Ich wola walki to coś więcej niż rywalizacja o medale i wysokie kontrakty. To chęć wygranej. Dla siebie i środowiska.

- Początek rzeczywiście był trudny. Przystąpiliśmy do rozgrywek praktycznie zespołem U-19. Jednak dziewczyny bardzo ambitnie pracowały, poznawały koszykówkę. Nadal starają się ją coraz lepiej rozumieć. Nie poddawały się i w pewnym momencie przyszedł pozytywny impuls. Grają coraz lepiej, również indywidualnie, a wiem, że mogą być jeszcze lepsze - mówi Paweł Storożyński, były koszykarz klubów francuskich, włoskich, polskich, a teraz członek sztabu szkoleniowego pierwszoligowej Wisły CanPack.

- Dla nas to przede wszystkim doświadczenie. Nie każdy ma możliwość rywalizować z zawodniczkami, które występowały w ekstraklasie lub nawet reprezentacji. Wyciągamy wnioski z każdego spotkania i pracujemy nad elementami, które nie do końca wychodzą - mówi 18-letnia Martyna Gajoch.

Dla Akademii Wisły CanPack liczą się jednak nie tylko sprawy sportowe. Klub postanowił wesprzeć ogólnopolską akcję pod nazwą Szlachetna Paczka, pomagając wybranym rodzinom będącym w trudnej sytuacji materialnej. - Zdecydowaliśmy, by razem zrobić coś dobrego dla innych. Uważam, że mając wokół tak wiele osób, niewielkim kosztem można zrobić coś wielkiego. Zastanawiałam się czy w tych ciężkich czasach damy sobie radę, ale zaangażowanie przeszło moje oczekiwania. Przekażemy potrzebującym wsparcie rzeczowe, od żywności, przez artykuły chemiczne, biurowe, po urządzenia AGD - wylicza Dorota Gburczyk - Sikora, dyrektor Akademii Wisły CanPack.

Tak na boisku, jak i poza nim dla Wisły CanPack ważne są choćby drobne gesty, które już dają zwycięstwo. - Warto się starać. My zaczynamy szkolenie na poziomie dzieci 7-8 letnich. One przechodzą całą drogę, by znaleźć się w 1 lidze, a taka szansa, by młoda zawodniczka już w wieku 16-17 lat znalazła się w grającej piątce zespołu seniorskiego jest może czymś małym, ale dla tej osoby na pewno wielkim - kończy Gburczyk-Sikora.

Zobacz też:
Transfery. Wielki powrót do EBLK
Transfery. Amerykańskie posiłki w Enerdze Toruń

Źródło artykułu: