Na razie nie są znane wszystkie szczegóły wymiany, ale najważniejszym jej punktem będzie przejście Emeki Okafora do New Orleans Hornets, natomiast w przeciwnym kierunku, czyli do Charlotte Bobcats miałby się udać Tyson Chandler.
Larry Brown ściągając 26-latka z "Szerszeni" sporo ryzykuje, ponieważ miał on problemy z palcem u lewej stopy. To właśnie z tego powodu z Chandlera zrezygnowali Thunder i wrócił do Nowego Orleanu. Teraz jednak ma nie być żadnych kwestii zdrowotnych, ponieważ center w maju przeszedł operację, która ma zakończyć jego problemy. Władze Hornets są zdania, że na obóz przygotowawczy środkowy będzie w stu procentach zdrowy.
Emeka Okafor jest numerem drugim draftu 2004. Miał być graczem, wokół którego planowano budować zespół, mający awansować do playoff. W końcówce poprzedniego sezonu trener Brown zakwestionował jego pasję do gry w koszykówkę. - Powinien pracować nad sobą dużo więcej. To świetny gracz, ale musi trenować -stwierdził w maju trener Charlotte.
Okafor poprzedni sezon zakończył na poziomie 13,2 punktów i 10,1 zbiórki. Natomiast statystyki Chandlera były słabsze - 8,8 punktu i 8,3 zbiórki.
Z suchych liczb wychodzi więc na to, że sportowo lepiej wyszli na tym Hornets. Mają bowiem gracza, który nie opuścił żadnego meczu w poprzednim sezonie. Lubi walczyć na tablicach, ale w ataku ma trochę problemów ze skutecznością. Zasłonę milczenia należy spuścić na jego zmagania na linii rzutów osobistych.
Obydwaj koszykarze w przyszłym sezonie zarobią po 11,8 miliona dolarów. Różnica polega na tym, że Chandler po zakończeniu kolejnych rozgrywek może nie przedłużyć umowy z Bobcats i będzie wolnym agentem. Natomiast Okafor w zeszłym roku podpisał sześcioletni kontrakt za 72 miliony dolarów.