EBL. Dejan Mihevc ustalił konkretne zasady. Nowy Anwil Włocławek już pokazuje moc

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: koszykarze Anwilu Włocławek
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: koszykarze Anwilu Włocławek

Anwil, jeszcze w niepełnym składzie, ale już efektywny. Trzykrotni mistrzowie Polski wygrali organizowany we Włocławku turniej. Kibice mają powody do radości. - Trener Mihevc stawia na grę zespołową i mocną defensywę - przekonuje Adrian Bogucki.

Efekty pracy Dejana Mihevca już są widoczne. Anwil Włocławek pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie po ostatnim turnieju rozgrywanym w Hali Mistrzów. W "Kasztelan Basketball Cup" trzykrotni mistrzowie Polski wygrali dwa mecze, odprawiając z kwitkiem King Szczecin (90:65) i Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski (84:69).

Włocławianie w tych meczach zaprezentowali zespołową (18 i 25 asyst) i agresywną koszykówkę. Taką, jaką na pierwszej konferencji zapowiadał trener Mihevc.

"Treningi są bardzo intensywne"

- Zawodnicy muszą mieć charakter. Za wszelką cenę dążyć do zwycięstw, chcieć grać w obronie i dzielić się piłką w ataku. Szukam koszykarzy do gry zespołowej. Zespół jest u mnie na pierwszym miejscu. Nie szukam indywidualności. Bardzo ważna jest dla mnie także motywacja zawodników. Oni muszą chcieć tutaj przyjechać i grać dla tego klubu i miasta - mówił.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandaliczne zachowanie koszykarza! Potraktował rywala brutalnie

Słoweniec wyraźnie dał do zrozumienia, że u niego indywidualnych popisów nie będzie. Ma być twarda walka w obronie i dzielenie się piłką w ataku. To stara się zaszczepiać zawodnikom na każdym treningu.

- Praca z Dejanem Mihevcem wygląda tak, że trener bardzo dużo uwagi przywiązuje do szczegółów i gry zespołowej. Chce żebyśmy dzielili się piłką i grali na 100 procent swoich możliwości, ponieważ tylko wtedy każdy z nas może stawać się lepszym graczem. Treningi są bardzo intensywne, jest dużo biegania i obrony, pracy zespołowej od grania 2x0 do 5x5 - mówi nam Adrian Bogucki, nowy środkowy Anwilu.

To jest inny Anwil. "Mihevc mi zaimponował"

"Ale fajny ten Anwil 2020/2021, co nie?" - rzucił na Twitterze Michał Fałkowski, rzecznik prasowy włocławskiego klubu. Pod tym wpisem rozgorzała ciekawa dyskusja. Jeden z fanów napisał, że trener Mihevc zaimponował mu zbilansowaną grą i ciekawymi pomysłami w ataku, a inny dorzucił, że czuje większe przywiązanie do zespołu niż to miało miejsce w minionych rozgrywkach.

Kibice na pewno mogą mieć powody do radości. To jest zupełnie inny Anwil, który oglądali w sezonie 2019/2020. Tamten był gwiazdorski, nastawiony na indywidualne popisy Wrotena, Ledo czy Dowe'a. Od ich dyspozycji zależała gra Anwilu. Teraz akcenty mają być rozłożone na zdecydowanie większą liczbę zawodników. Jeśli jeden nie będzie miał dnia, inny wskoczy w jego miejsce.

- Cieszy najbardziej, że gramy agresywnie w defensywie przez cały mecz. Potrafimy zagrać z dużą intensywnością, biegamy do szybkiego ataku. Naszym celem jest oczywiście walka na takiej samej intensywności przez 40 minut. Cieszy mnie także to, że zawodnicy grają razem. W niedzielę wszyscy atakowali tablicę i wszyscy zapisali na swoim koncie asystę - przyznaje (za kkwloclawek.pl) Mihevc.

A Słoweniec ma w kim wybierać... Deishuan Booker pokazał się z bardzo dobrej strony (łącznie 48 pkt w 2 meczach), są doświadczeni Przemysław Zamojski, Artur Mielczarek, Krzysztof Sulima i Walerij Lichodiej i młodość: Adrian Bogucki, Andrzej Pluta junior i Wojciech Tomaszewski. A w odwodzie są jeszcze przecież Amerykanie: McKenzie Moore, Tre Bussey i Garlon Green.

- Uważam, że mamy bardzo dobrą atmosferę, szybko złapaliśmy wspólny język, każdy chce tego samego, czyli zwycięstw, więc myślę, że przez cały sezon będzie super atmosfera. Jak na razie sparingi pokazują, że Deishuan jest scorerem i potrafi rzucić 30 i więcej punktów, lecz musimy jeszcze poczekać i zobaczyć, jak to będzie w sezonie. Jestem bardzo optymistycznie nastawiony - deklaruje Bogucki.

"Kibice robią wrażenie"

Podczas "Kasztelan Basketball Cup" nowi koszykarze mogli poczuć atmosferę, która będzie im towarzyszyć w trakcie meczów w sezonie 2020/2021. Bogucki, który już wcześniej miał okazję grać w Hali Mistrzów, nie ukrywa, że jest pod dużym wrażeniem włocławskich kibiców. Spotyka ich też na co dzień, a oni podpytują go, jak się czuje w nowym miejscu i zespole. Jak jest?

- Pierwsze wrażenia są bardzo fajne. Włocławscy kibice zrobili na mnie wrażenie. Gdy spotykam ich na mieście zawsze pytają, jak tam czy wszystko dobrze ze zdrowiem, jak podoba się we Włocławku, więc mam nadzieję, że tak pozostanie przez cały sezon. Organizacja klubu jest na bardzo wysokim poziomie pod każdym względem - odpowiada.

Włocławianie w dniach 14/15 sierpnia wystąpią w XVIII Memoriale Wojtka Michniewicza w Toruniu. Rywalami Anwilu będą koszykarze Asseco Arki i PGE Spójni. Transmisje zapowiada serwis "kpsport.pl".

Skład Anwilu: Przemysław Zamojski, Ivica Radić, Adrian Bogucki, Andrzej Pluta junior, Krzysztof Sulima, Deishuan Booker, Tre Bussey, Walerij Lichodiej, McKenzie Moore, Garlon Green, Wojciech Tomaszewski i Artur Mielczarek.

Zobacz także:
EBL. Jak Niemcy Kolendę chcieli wykupić. W Treflu mocno na niego liczą
Miał bilety, ale... nie wsiadł do samolotu. W klubie są na niego wściekli. Xavier Moon nie zagra w PLK
EBL. Jakub Schenk o odejściu z Torunia, cięciach w umowie i transferze do Szczecina [WYWIAD]

Źródło artykułu: