Świetny odbiór serialu "The Last Dance" o Michaelu Jordanie i Chicago Bulls doskonale dowodzi, że materiały dokumentalne ze świata sportu są czymś pożądanym przez fanów.
Jak poinformowało ESPN, ostatni sezon w karierze "Black Mamby" został uchwycony przez kamery specjalnie oddelegowanej ekipy filmującej, zatrudnionej przez samego Bryanta. Nasuwa się pytanie: czy powstanie z tego film dokumentalny?
Magic Johnson, pięciokrotny mistrz NBA i legenda Los Angeles Lakers, nie ma wątpliwości.
ZOBACZ WIDEO: Rozgrywanie spotkań na siłę to narażanie zawodników? Bartosz Bednorz nie ma wątpliwości
Johnson podczas wywiadu dla "Entertainment Tonight", amerykańskiego magazynu telewizyjnego, został zapytany, czy film o zmarłym tragicznie 26 stycznia Bryancie zostanie wyprodukowany. Odparł, że "zdecydowanie".
- Zdecydowanie tak się stanie - mówi Magic Johnson. - Myślę, że był wystarczająco inteligentny, aby pozwolić sobie na śledzenie przez kamery, które dokumentowały każdy jego ruch - zaznacza. - Zobaczymy wiele zakulisowych rzeczy. Prawdopodobnie Kobe wpuści nas do swojego świata, nawet tego w domu z rodziną.
Nie wiadomo jeszcze, jaką formę przybierze materiał. Plan na wykorzystanie nagrań z ostatniego sezonu Bryanta zmienił się na pewno z momentem nieprzewidzianej i tragicznej sytuacji ze stycznia, kiedy słynny koszykarz zginął w katastrofie śmigłowca. Możliwe, że zapadnie decyzja na temat przygotowania produkcji wzorem serialu "The Last Dance", podzielonego na kilka odcinków. I dokument nie będzie poświęcony tylko jego ostatniemu sezonowi, ale całej karierze.
Jeśli chodzi o "Ostatni Taniec", przed nami piąty i szósty odcinek (premiera w Polsce w poniedziałek o godz. 9:00 - przyp. red.). A w nich zobaczymy Kobego Bryanta i historię jego relacji z Michaelem Jordanem. Magic Johnson nie kryje podekscytowania.
- Myślę, że będzie to wspaniałe dla wszystkich, którzy kochają Kobego Bryanta, a także Michaela Jordana - mówi były rozgrywający. - Teraz zobaczymy dynamikę ich relacji na ekranie. I zobaczymy Kobego raz jeszcze.
Magic Johnson podczas ostatniego wywiadu zdradził także, że dokument o jego osobie jest już w realizacji.
- Najpierw mamy Michaela Jordana i dokument "The Last Dance". Następnie obejrzymy Kobego i film poświęcony jemu. A potem Magic pojawi się ze swoim materiałem - dodaje 60-latek. - Zgadza się, mój film na pewno pojawi się po tym o Kobem. Ogłaszam to tutaj - zaznacza Magic.
Kobe Bryant zakończył karierę po sezonie 2015/2016, pięć razy wygrał ligę i został okrzyknięty jednym z najwspanialszych koszykarzy w historii NBA. Jego ostatni występ, kiedy rzucił 60 punktów przeciwko Utah Jazz, został uchwycony przez sześciu dodatkowo zaangażowanych operatorów. Ekipa filmująca miała ponadto towarzyszyć mu zarówno w szatni, domu, jak i również w ośrodku treningowym drużyny czy samolocie drużyny.
- Mieli niespotykany i zdecydowanie lepszy dostęp, niż ktokolwiek inny - powiedział John Black, który przez 27 lat pracował w dziale public relations Lakers, a obecnie pełni funkcję wiceprezesa (za ESPN). - Z pewnością pozwoliliśmy im zrobić wszystko, co mogli w naszej lidze, a czasami mrugając okiem i odwracając wzrok, pozwalaliśmy im na jeszcze więcej - dodawał Black. Dokument o Kobem Bryancie może być czymś równie wyjątkowym, co "The Last Dance".
Czytaj także: Polski Cukier zamiast walki w play-off, rozpoczyna walkę z COVID-19
LeBron James uspokoił kibiców ws. zakończenia sezonu. "To absolutnie nieprawda"