Grzegorz Radwan: Ta liga jest wyjątkowa. Ze szkolnej sali wychodzimy na salony

WP SportoweFakty / Paweł Pietranik / Na zdjęciu: Grzegorz Radwan
WP SportoweFakty / Paweł Pietranik / Na zdjęciu: Grzegorz Radwan

Były reprezentant Polski w koszykówce, Grzegorz Radwan zainicjował ciekawy projekt. Stworzył własną ligę dla najmłodszych dzieci, której finał rozegrany zostanie w ponad 15-tysięcznej Tauron Arenie Kraków.

W tym artykule dowiesz się o:

Wszystko trwa od 2020 roku. Wtedy Grzegorz Radwan powołał do życia Koszykarską Ligę Szkolną, która w założeniu tworzy system koszykarskiej rywalizacji dla dzieci urodzonych w 2008 roku i młodszych. Reprezentują one szkolne drużyny podzielone na dywizje. Spotykają się systematycznie w ramach turniejów.

Taki okres czasu wystarczył, by zbudować projekt od zasięgu wojewódzkim, w którym uczestniczy już 1200 młodych graczy.

- Na początku nie spodziewałem się takiego odzewu. Zdawałem sobie sprawę, że wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom samych dzieci, nauczycieli, którzy otrzymują gotowy system rozgrywek, ale taka frekwencja jest pozytywnym zaskoczeniem. Reakcja środowiska była natychmiastowa, a my nie zamykaliśmy drzwi przed nikim. W ten sposób są też z nami drużyn spoza Krakowa - mówi na wstępie Grzegorz Radwan.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Kibice wyrozumiali wobec korupcyjnych grzechów Cracovii. "Ukarać, ale nie zniszczyć"

Aby stworzyć klimat wokół przedsięwzięcia, zespoły oraz trenerzy otrzymali specjalnie przygotowane koszulki razem z logo, dzięki czemu młodzi koszykarze identyfikują się z całym pomysłem. - Dodam, że postawa samych nauczycieli jest godna pochwały. Chętnie organizują turnieje, jeżdżą między szkołami. To z kolei fantastycznie wpływa na dzieci. One, widząc, że warto się starać same wnoszą dwa razy więcej energii - opowiada Radwan.

Zainteresowanie uczestników, a także lokalnych firm i mediów sprawiło, że pomysł zyskał na prestiżu. - Stale angażujemy coraz większą część społeczność w Krakowie i nie tylko. Sprzyjają nam uczniowie, nauczyciele, ale również rodzice. Otrzymujemy zapytania o możliwość dołączenia i to cieszy, ponieważ najważniejszy jest fakt wybiegnięcia na boisko. Wyniki są sprawą absolutnie drugorzędną. Ponadto, u nas mogą grać wszyscy w określonej kategorii wiekowej. Niezależnie czy trenują w klubach jakąś dyscyplinę czy nie - twierdzi.

Koszykarska Liga Szkolna na tyle zyskała uznanie, że jej finały planowane na letnie miesiące odbywają się w jednej z największych hal sportowo-widowiskowych w Europie - Tauron Arenie Kraków. - To świetna wiadomość i wielka nagroda dla zawodników. Przez cały rok szkolny podejmują rywalizację, a jej zwieńczenie będzie miało miejsce w takiej scenerii. Każdy będzie mógł poczuć się wyjątkowo. Można powiedzieć, że ze szkolnej sali wychodzimy na salony. I to jest zasługa właśnie dzieci. Nie ukrywam, że pomagają nam też inwestorzy, jak firma ubezpieczeniowa Witwicka, Stan-Trans, Hop-Sport, a także Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego i Urząd Miasta Krakowa - ocenia.

Jego działalność szkoleniowa w Krakowie od lat przynosi rezultaty dużego formatu. - Nie przywiązuję wagi do takich określeń. Niemniej, cieszy mnie, gdy organizując imprezę sportową dla kilkuset lub nawet kilku tysięcy dzieci chętni znajdują się błyskawicznie. Najwyraźniej można poprzez aktywność fizyczną realizować własną pasję - kończy Radwan.

Zobacz też: Sebastian Machowski nabrał pewności

Czytaj także: Piękne słowa Igora Milicica

Źródło artykułu: WP SportoweFakty