NBA. Plan Rockets działa, wielki debiut Covingtona i zwycięstwo nad Los Angeles Lakers

Getty Images / Tim Warner / Na zdjęciu: Russel Westbrook (numer 0) oraz Jahil Okafor (8)
Getty Images / Tim Warner / Na zdjęciu: Russel Westbrook (numer 0) oraz Jahil Okafor (8)

Taki debiut trudno byłoby sobie wymarzyć. Jego Houston Rockets wygrali w Staples Center z Los Angeles Lakers, a Robert Covington trafił kluczowe rzuty.

Trener Mike D'Antoni ma plan, który wdraża w życie. Houston Rockets wytransferowali swojego środkowego Clinta Capelę do Atlanty Hawks, a w zamian pozyskali następnego zawodnika na obwód, żeby jeszcze usprawnić i przyspieszyć ich grę. Robert Covington opuścił Minnesotę Timberwolves i przeniósł się do drużyny z Teksasu, w której barwach od razu zachwycił.

Houston Rockets po zaciętym spotkaniu pokonali Los Angeles Lakers 121:111, ale trzy minuty przed końcem po trafieniu z faulem LeBrona Jamesa było tylko 112:111. Wtedy za trzy trudny rzut nad Anthonym Davisem trafił właśnie Robert Covington, dwa punkty dodał Russell Westbrook i znów z dystansu przymierzył Covington. Goście zamknęli mecz zrywem 9-0.

Dla Rockets to bardzo cenny triumf, odniesiony na trudnym terenie w hali Staples Center z czołowym zespołem NBA. Ci, którzy zaczęli wyśmiewać ich pomysł grania niską piątką bez nominalnego środkowego na razie muszą wstrzymać się ze swoją krytyką. Żartował z tego sam P.J. Tucker, który przez większość meczu musiał kryć Anthony'ego Davisa. Tucker umieścił na swoim Instagramie zdjęcie z dorobionymi komputerowo szczudłami. W tym szaleństwie może być jednak metoda.

Podopieczni Mike'a D'Antoniego trafili 19 na 42 oddane rzuty za trzy, a Lakers tylko 9 na 31. Russell Westbrook był świetnie dysponowany i kiedy Jamesa Hardena notorycznie podwajano, on zanotował 41 "oczek", osiem zbiórek i pięć asyst. Westbrook wykorzystał aż 17 na 28 oddanych prób i tym występem przekroczył granicę 20 tysięcy zdobytych punktów w lidze.

Robert Covington w debiucie dla Houston spędził na parkiecie 30 minut i zdobył w tym czasie 14 punktów, osiem zbiórek, cztery asysty, dwa przechwyty oraz dwa bloki. Miał najwyższy wskaźnik plus/minus (+16) w całym zespole. - Był świetny. Wiem, ile potrafi i jestem szczęśliwy, że nas wzmocnił - mówił po meczu o Covingtonie Russell Westbrook.

LeBron James popisał się efektownym wsadem w kontrze, a ponadto miał 18 punktów, dziewięć zbiórek i 15 asyst. Anthony Davis zapisał przy swoim nazwisku 32 punkty i zebrał 13 piłek. Lakers doznali jednak siódmej u siebie, a 12. porażki w sezonie zasadniczym. Rockets triumfowali po raz 33.

Czytaj także: Giannis Antetokounmpo wziął rewanż na 76ers, koszmarny mecz Joela Embiida

Wynik:

Los Angeles Lakers - Houston Rockets 111:121 (29:28, 34:35, 30:34, 18:24)
(Davis 32, James 18, Bradley 15, Green 15 - Westbrook 41, Gordon 15, Covington 14, Harden 14)

Czytaj także: All-Star Weekend. Giannis i LeBron dokonali swoich wyborów. Znamy pełne składy na Mecz Gwiazd

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Miły gest koszykarza z NBA doprowadził małych fanów do łez

Komentarze (0)