EBL. Czterech muszkieterów z Lublina. Start pewnie ograł HydroTruck

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjeciu: Martins Laksa
PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjeciu: Martins Laksa
zdjęcie autora artykułu

Gdy liderzy grają swoje - wygrywa się zdecydowanie lżej. Cztery najważniejsze postacie Davida Dedka w poniedziałek zagrały doskonale. W efekcie tego Start Lublin pokonał we własnej hali HydroTruck Radom 94:78.

Start był faworytem i pewnie sięgnął po swoje. HydroTruck miał ogromne problemy przed przerwą. Po zmianie stron w końcu zaczął trafiać z dystansu, ale rywal był już daleko.

W pierwszej połowie szalał przede wszystkim duet Martins Laksa i Brynton Lemar. W drugiej Tweety Carter i Jimmie Taylor.

Radomianie trafili w hali Globus aż 14 "trójek", ale finalnie na niewiele się to zdało. 10 z nich wpadło po przerwie.

Zobacz także. EBL. Odmieniona PGE Spójnia potwierdziła rosnącą formę. Polpharma nie realizowała planu

Obwód Startu w tym sezonie to czyste złoto trenera Davida Dedka. Laksa już przed przerwą miał na swoim koncie 16  "oczek". Na obwodzie dużo dobrego robił też Lemar, który nie tylko punktował, ale zbierał i asystował.

Dodatkowo lublinianie mieli wsparcie z ławki. Jako, że przed przerwą goście nie potrafili się wstrzelić z dystansu, Start swobodnie odjeżdżał i na drugą połowę wychodził prowadząc 48:33.

Po zmianie stron podopieczni Roberta Witki w końcu odblokowali się na dystansie, a ze snu wybudził się Rod Camphor (tylko 4 punkty do przerwy). Gospodarze przy okazji zaczęli grać źle w ofensywie i Dedek szybko musiał reagować przerwą.

Po niej sprawy w swoje ręce wziął Carter. Amerykański rozgrywający trafiał trudne rzuty i kapitalnie dogrywał do kolegów - kapitalnie korzystał z tych podań Damian Jeszke. Kolejnym problemem radomian był potężny Taylor, który co chwilę popisywał się skutecznymi i efektownymi akcjami.

"Czterech muszkieterów" grało niezwykle skutecznie - każdy z nich zanotował minimum 15 "oczek". Jedno mniej dołożył Jeszke. Lemar miał 9 zbiórek i 6 asyst, Carter 6 zbiórek i 9 asyst. Start idzie po swoje i na pewno chce jeszcze mocno namieszać w tym sezonie.

Zobacz także. EBL. Tajemnicza absencja i dziwne zachowanie. Ben Emelogu opuści Arkę?

Start Lublin - HydroTruck Radom 94:78 (25:17, 23:16, 21:24, 25:21)

Start: Martins Laksa 21, Jimmie Taylor 16, Tweety Carter 15, Brynton Lemar 15, Damian Jeszke 14, Kacper Borowski 7, Roman Szymański 2, Jacek Jarecki 2, Grzegorz Grochowski 2, Mateusz Dziemba 0, Bartłomiej Pelczar 0, Tymoteusz Pszczóła 0.

HydroTruck: Rod Camphor 21, Carl Lindbom 19, Obie Trotter 13, Adrian Bogucki 12, Filip Zegzuła 6, Wojciech Wątroba 4, Marcin Piechowicz 3, Artur Mielczarek 0, Aleksander Lewandowski 0, Patryk Stankowski 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 221932097180641
2 Polski Cukier Start Lublin 221751867171639
3 Anwil Włocławek 221752078183739
4 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 221481765165536
5 Arriva Polski Cukier Toruń 201551755158335
6 Trefl Sopot 2212101786179234
7 WKS Śląsk Wrocław 2211111910186133
8 King Szczecin 2211111834184833
9 PGE Spójnia Stargard 2210121724177232
10 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 2210121772174632
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 2110111839184731
12 HydroTruck Radom 229131711179031
13 Tauron GTK Gliwice 227151857197329
14 Legia Warszawa 225171773197627
15 MKS Dąbrowa Górnicza 234191808213527
16 SKS Starogard Gdański 224181776201526

ZOBACZ WIDEO Kontrowersje wokół wyboru najlepszej jedenastki roku wg UEFA. "Kante usunięty, żeby było miejsce dla Ronaldo"

Źródło artykułu: