Po przegranych meczach w Lidze Mistrzów (Rasta Vechta i San Pablo Burgos) i Energa Basket Lidze (Trefl Sopot) wokół Anwilu Włocławek zrobiła się gorąca i napięta atmosfera.
Sporo gorzkich słów spadło pod adresem dwukrotnego mistrza Polski. Kibice narzekali na słaby styl zespołu i brak zaangażowania u niektórych zawodników.
Meczem na przełamanie miało być starcie z francuskim EB Pau-Orthez i też odpowiedzią na to, czy Anwil w obecnym zestawie personalnym jest w stanie wygrywać.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Iga Baumgart-Witan o końcu kariery: Nie mówię sobie "stop"
W meczu "o życie" w rozgrywkach Basketball Champions League mistrzowie Polski zagrali agresywniej, mądrzej i skuteczniej. Włocławianie byli też bardziej zdeterminowani w obronie. Trener Igor Milicić nie ukrywa, że jego zespół znakomicie odpowiedział na krytyczne głosy.
Zobacz także: EBL. Rozmowa i nowa rola. Tony Wroten pozytywnie zareagował
- To były trudne dni, byliśmy pod dużą presją. Entuzjazm w Polsce na temat naszego zespołu po kilku ostatnich porażkach drastycznie opadł. Zostaliśmy osamotnieni, ale w trudnej sytuacji mój zespół znakomicie zareagował, znalazł energię. Zawodnicy zagrali razem, udowodnili, że są w stanie to robić - mówi szkoleniowiec Anwilu.
We Włocławku wierzą, że wygrana w Lidze Mistrzów to początek czegoś wielkiego. Jednocześnie trener Milicić podkreśla, że czas będzie pracował na korzyść jego drużyny. - To zwycięstwo wiele dla nas znaczy i pokazuje drogę, którą chcemy dalej podążać. Jesteśmy nowym zespołem. Potrzebujemy czasu, żeby zbudować coś wielkiego - nie ukrywa.
Chorwat przed wtorkowym meczem zdecydował się na kluczową zmianę w pierwszej piątce. W miejsce Tony'ego Wrotena pojawił się Chris Dowe. Ta dała skutek, bo obaj mieli olbrzymi wkład w końcowy sukces. Wroten miał 23 punkty, Dowe dodał 10 pkt.
- W Lidze Mistrzów nie ma łatwych meczów. To silne rozgrywki, w których są renomowane drużyny. Nie jest tajemnicą, że bardzo potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Odnieśliśmy je w dobrym stylu. Wiemy jednak, że jeszcze dużo pracy przed nami, ale jesteśmy dobrej myśli. Taka wygrana pozwoli nam zbudować coś wielkiego - twierdzi Amerykanin Wroten.
Kolejny mecz w Basketball Champions League Anwil rozegra w środę 6 listopada. Wtedy mistrzowie Polski na wyjeździe zmierzą się z ekipą Hapoel Bank Yahav Jerozolima. Wcześniej, bo już 3 listopada włocławianie w hicie 6. kolejki EBL zagrają na wyjeździe ze Stelmetem Enea BC.
Zobacz także: EBL. Radosław Piesiewicz o zmianie godzin meczów TV: Mamy "prime-time" dla koszykówki