EBL. Kosztowny przespany początek. PGE Spójnia lepsza od Polpharmy w Starogardzie

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: Brett Prahl i Raymond Cowels (z piłką)
PAP / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: Brett Prahl i Raymond Cowels (z piłką)
zdjęcie autora artykułu

PGE Spójnia Stargard odniosła pierwsze zwycięstwo w sezonie. Podopieczni Kamila Piechuckiego ograli na Kociewiu Polpharmę Starogard Gdański 80:75. Goście triumf zapewnili sobie w pierwszych minutach spotkania.

Pierwsze jedenaście minut zadecydowało o końcowym rozstrzygnięciu. PGE Spójnia zaczęła mocno - prowadziła aż 31:13. "Farmaceuci" gonili, mnóstwo akcji wziął na siebie Kamau Stokes, ale pomimo wielkiej ambicji losów pojedynku odwrócić się już nie udało.

Stokes ostatecznie zaliczył 24 "oczka" i 6 asyst. Miał jednak tylko 6/15 z gry i popełnił aż 5 strat. Liderem PGE Spójni był natomiast Raymond Cowels, który w swoich statystykach skompletował double-double.

Zobacz także. EBL. MKS trafił w dziesiątkę z transferami? "Mają potencjał na grę w lepszych klubach"

Na początku po stronie gospodarzy panował jeden, wielki chaos. Gracze PGE Spójni wykorzystali to bezlitośnie. Z dystansu trafiał Cowes, doskonałą zmianę dał Tomasz Śnieg i przyjezdni mieli aż o 18 punktów więcej.

Kociewskie Diabły zdołały się jednak w końcu wybudzić ze snu. Podopieczni Marcina Lichtańskiego nieco przyspieszyli, a pod koszem rywali ogrywał Brett Prahl, który zdobył ostatnich osiem punktów przed przerwą dla Polpharmy.

Po przerwie w końcu "otworzył się" Mateusz Kostrzewski, który w samej trzeciej kwarcie zdobył 12 ze swoich 14 punktów. "Kostek" dziurawił kosz na wiele sposobów i Polpharma nie potrafiła w żaden sposób zmniejszyć strat.

Na parkiecie szalał Stokes, ale jego indywidualne popisy długo nie przynosiły efektu w postaci odrobienia strat. Gdy w końcu ze zdobywaniem punktów włączyli się inni, na trzy minuty przed końcem po "trójce" Macieja Bojanowskiego było tylko 65:69.

Euforię gospodarzy uciszył jednak Kacper Młynarski. Skrzydłowy, który jeszcze w poprzednim sezonie bronił barw "Farmaceutów", trafił najważniejszy rzut zza linii 6,75 w meczu i PGE Spójnia nie wypuściła już triumfu z rąk.

ZOBACZ WIDEO MŚ w koszykówce. Polacy zagrali świetny turniej! Czas na igrzyska olimpijskie? "To będzie piekielnie trudne zadanie"

Zobacz także. Josh Bostic. Gwiazda Energa Basket Ligi. Wybrał Arkę Gdynia, choć na stole miał znacznie lepsze oferty

Polpharma Starogard Gdański - PGE Spójnia Stargard 75:80 (13:28, 18:12, 22:23, 22:17)

Polpharma: Kamau Stokes 24, Brett Prahl 16, Darnell Edge 11, Isaiah Wilkins 11, Paweł Dzierżak 5, Daniel Gołębiowski 3, Maciej Bojanowski 5, Carl Engstrom 0, Michał Kołodziej 0.

PGE Spójnia: Raymond Cowels 21 (11 zb), Mateusz Kostrzewski 14, Tomasz Śnieg 14, Kacper Młynarski 12, Jokubas Gintvainis 9, Peter Olisemeka 5, Piotr Pamuła 2, Justin Tuoyo 2, Adam Brenk 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1
22
19
3
2097
1806
41
2
22
17
5
1867
1716
39
3
22
17
5
2078
1837
39
4
22
14
8
1765
1655
36
5
20
15
5
1755
1583
35
6
22
12
10
1786
1792
34
7
22
11
11
1910
1861
33
8
22
11
11
1834
1848
33
9
22
10
12
1724
1772
32
10
22
10
12
1772
1746
32
11
21
10
11
1839
1847
31
12
22
9
13
1711
1790
31
13
22
7
15
1857
1973
29
14
22
5
17
1773
1976
27
15
23
4
19
1808
2135
27
16
22
4
18
1776
2015
26
Źródło artykułu: