W środę, w godzinach porannych, gruchnęła wiadomość o możliwym transferze Tony'ego Wrotena do Anwilu Włocławek. Dobrze poinformowali dziennikarze, w tym Litwin Donatas Urbonas, obwieścili, że Amerykanin może zostać nowym koszykarzem mistrza Polski.
Sprawa jest o tyle ciekawa, że Wroten podpisał kilka dni temu kontrakt z KK Zadar. Klub oficjalnie ogłosili transfer 26-letniego amerykańskiego koszykarza. Niektórzy, w tym także portal Sportando, donoszą jednak, że zawodnik ostatecznie nie wyląduje w Chorwacji.
Zobacz także: Mikołaj Witliński opuszcza EBL. Polak przenosi się do Hiszpanii
Wysłaliśmy zapytanie do KK Zadar w sprawie przynależności klubowej Wrotena. Chorwaci odpisali, wysyłając załącznik do oficjalnego komunikatu, w którym jasno artykułują, że kontrakt Amerykanina jest ważny na sezon 2019/2020.
ZOBACZ WIDEO: Tour de Pologne 2019. Przemysław Niemiec: Rafał Majka pokaże swoją moc w górach
"Umowa została podpisana 4 sierpnia. Dzień później, z niewyjaśnionych przyczyn nastąpiły problemy komunikacyjne z zawodnikiem i jego przedstawicielami. Kierownictwo klubu dokłada wszelkich starań, aby sprawę rozwiązać w spokojnej i przyjaznej atmosferze. Zwróciliśmy się do władz FIBA o rozstrzygnięcie tej sprawy. Chcemy chronić swoich interesów" - czytamy w oświadczeniu.
Z tego co udało nam się ustalić, problem tkwi w podpisanej umowie z 4 sierpnia. Nie wiadomo bowiem, czy pod tym kontaktem faktycznie widnieje podpis koszykarza. Być może było tak, że to agent podpisał się w jego imieniu. Sprawa jest skomplikowana i będzie analizowana w najbliższych dniach.
Nie jest tajemnicą, że wszystkiemu bacznie przygląda się Anwil, który prowadzi rozmowy z samym zawodnikiem. On podobno wyraża chęć gry dla klubu, którego celem jest zawojowanie Basketball Champions League. Trener Igor Milicić chce odnieść sukces na arenie międzynarodowej. Temu właśnie służą transfery Ricky'ego Ledo, Chrisa Dowe'a czy Michała Sokołowskiego. A wiemy, że to nie koniec transferów. Klub stara się nie tylko o Wrotena, ale i silnego skrzydłowego.
Transfer Wrotena byłby prawdziwą bombą transferową. - On z miejsca byłby numerem jeden w wyścigu po MVP w PLK - mówi nam jeden z trenerów. Nic w tym dziwnego. Amerykanin ma za sobą 151 meczów w lidze NBA - grał w Memphis i Philadelphii 76ers. W sezonie 2014/15 dla Sixers notował średnio 16.9 punktu.
Ostatnio występował na parkietach ligi VTB. Świetnie sobie radził w barwach Kalevu Tallin. Koszykarz przeciętnie notował 15 punktów i 5,1 asyst.
Przeczytaj o hicie transferowym - Ricky Ledo zagra w Anwilu Włocławek