Trener Jacek Winnicki, który na stanowisku pierwszego trenera zastąpił Wojciecha Kamińskiego, po swojemu buduje nową "Stalówkę".
Z minionego sezonu zostanie najprawdopodobniej tylko trzech zawodników: Szymon Łukasiak, Daniel Szymkiewicz i Przemysław Żołnierewicz, którego szczegóły kontraktu są właśnie dopinane. Na dniach klub ma ogłosić podpisanie nowej umowy z 24-letnim zawodnikiem.
Cała trójka ma sporo do udowodnienia. Łukasiak i Szymkiewicz nie odgrywali za dużej roli w zespole, z kolei Żołnierewicz zanotował przeciętny sezon. Średnio notował 7,8 punktu, a skuteczność jego rzutów z dystansu była na poziomie 29-procent (kiepski wynik). Nie jest tajemnicą, że oczekiwania wobec niego były znacznie większe. Koszykarz zdaje sobie z tego sprawę i chce udowodnić, że minione rozgrywki były wypadkiem przy pracy. Liczy na udaną współpracę z trenerem Winnickim.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]
Zobacz także: EBL. Kacper Młynarski: PGE Spójnia była bardzo konkretna. Klub świetnie się rozwija
Sporo do udowodnienia mają także pozyskani niedawno: Jakub Garbacz i Jarosław Mokros. Ten pierwszy ma za sobą dwa lata gry w Arce Gdynia. O ile pierwszy rok był w jego wykonaniu wyśmienity, to po zakończeniu minionych rozgrywek pozostał spory niedosyt.
Co prawda Garbacz mógł na co dzień trenować z zawodnikami z wysokiego poziomu (Bostic, Dulkys), ale na boisku nie pojawiał się zbyt często. Jego minuty spadły z 27 do 13. W tym czasie notował zaledwie trzy punkty na mecz.
W pewnym momencie wydawało się, że Garbacz zostanie w Arce na kolejny sezon, ale rozmowy z trenerem Winnickim i prezesem Matuszewskim przekonały go do odejścia z Gdyni i przeniesienia się do Arged BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski.
Trener Winnicki deklaruje, że chce mocniej postawić na Garbacza. Ma on nie tylko rzucać z dystansu, ale także częściej grać akcje pick&rollowe. - Rozmowa z trenerem Winnickim była długa i merytoryczna. Był świetnie przygotowany, znał wszystkie moje atuty i wady - podkreśla koszykarz.
Mokros ostatnie dwa i pół sezonu spędził w Stelmecie Enea BC. Gdyby nie kontuzje, które dwukrotnie przekreślały mu praktycznie całe play-offy, jego pobyt w Winnym Grodzie byłby na pewno zdecydowanie bardziej satysfakcjonujący. Koszykarz chce odbudować pewność siebie i znów czerpać radość z koszykówki. W tym ma mu pomóc trener Winnicki.
- Osoba Jacka Winnickiego była dla mnie kluczowa. Chciałbym znaleźć się w zespole, w którym trener będzie mnie chciał, a wydaje mi się, że teraz tak właśnie jest. Trener wie, na co mnie stać. Ja bardzo lubię szybką, fizyczną koszykówkę. To jest coś, w czym czuję się dobrze - podkreśla 29-letni Mokros.
Pięciu Polaków już jest, do uzupełnienia krajowej rotacji brakuje jeszcze dwóch zawodników. Czy w tym gronie będzie Mateusz Kostrzewski, MVP Pucharu Polski? Trudno w tym wyrokować, jaka będzie jego przyszłość w Ostrowie, bo negocjacje stanęły w martwym punkcie. Sam zawodnik deklaruje chęć gry w "Stalówce".
Wiadomo, że w Ostrowie w przyszłym sezonie grać będzie Litwin Paulius Dambrauskas, który współpracował z Winnickim w MKS-ie w sezonie 2017/2018. Wtedy z powodu kontuzji nie mógł rozwinąć skrzydeł, ale dał się poznać jako wszechstronny i atletyczny zawodnik, który potrafi solidnie grać w defensywie. W minionych rozgrywkach występował w Neptunasie Kłajpeda.
- Paulius to zawodnik, którego znam dobrze i wiem, czego mogę się po nim spodziewać. On ma wiele atutów, które będą nam przydatne - twierdzi trener Winnicki.
Skład "Stalówki" prezentuje się jak na razie bardzo ciekawie. Podobnego zdania są kibice, którzy oddali najwięcej głosów na Stal w ankiecie WP SportoweFakty "który klub przeprowadził do tej pory najlepsze ruchy na rynku transferowym".
A to nie koniec, bo w Ostrowie zapowiadają kolejne transfery. Na dniach powinniśmy poznać nazwiska kolejnych obcokrajowców. W "Stalówce" grać już nie będą Jaramaz, Ware, King i Scott.
Zobacz także: EBL. Kto trenerem w Stelmecie? Stefano Sacripanti odrzucił ofertę