Polki na turnieju w Bośni lubią dostarczać emocji do samego końca. W fazie grupowej rozegrały dwie dogrywki, teraz o triumf drżały niemal do końcowej syreny.
W starciu z Serbkami przez większość czasu były na prowadzeniu, ale ich przewaga oscylowała wokół 3-4 punktów. Czwarta kwarta to już zmiana prowadzenia niemal akcja za akcją.
Zobacz także. EBL. Polski Cukier i Stelmet nadal bez trenerów. Stefano Sacripanti kandydatem
Minutę przed końcem był remis 67:67. Ważny rzut z półdystansu trafiła wtedy Julia Bazan, a swoje w końcu dołożyła defensywa. Triumf podopieczne Macieja Gordona mogły sobie zapewnić nieco szybciej, ale Bazan dwukrotnie spudłowała po jednym rzucie wolnym. Ostatecznie jednak Biało-Czerwone wygrały i do końca będą grać już bez presji.
ZOBACZ WIDEO Niezwykle skromny człowiek. Wojciech Nowicki: Sodówka nie uderzyła mi do głowy [cała rozmowa]
Ponownie najskuteczniejszą koszykarką w naszej drużynie była Emilia Kośla, na koncie której pojawiło się 17 punktów. 15 dołożyła Magdalena Szymkiewicz, a 14 wspomniana już Bazan.
Polki w końcu nie przegrały walki na tablicach. Martwi kolejny raz mała liczba asyst - było ich w czwartek zaledwie 6. Serbki popełniły aż 25 strat, co w ostateczności kosztowało je porażkę.
Wygrana i utrzymanie nie oznacza, że turniej w Sarajewie dla Biało-Czerwonych dobiegł końca. Teraz czeka rywalizacja o miejsca 9-13, a najbliższym rywalem będzie zwycięzca z meczu Belgia - Litwa.
Serbia - Polska 67:71 (12:15, 18:19, 24:22, 13:15)
Punkty dla Polski: Emilia Kośla 17, Magdalena Szymkiewicz 15, Julia Bazan 14, Alicja Rogozińska 7, Aleksandra Pszczolarska 6, Weronika Piechowiak 5, Natalia Kurach 4, Zuzanna Kulińska 2, Aleksandra Ustowska 1, Kamila Borkowska 0, Martyna Kowalska 0, Weronika Dudek 0.
Zobacz także. EBL. Jacek Jarecki: Prawo nie do końca nas chroni