EBL. Qyntel Woods nie pomógł. Arka Gdynia z dwunastą kolejną wygraną

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / JAKUB JANECKI / 400mm.pl / Na zdjęciu: James Florence (na pierwszym planie)
Newspix / JAKUB JANECKI / 400mm.pl / Na zdjęciu: James Florence (na pierwszym planie)
zdjęcie autora artykułu

W niedzielnym meczu 26. kolejki Energa Basket Ligi, AZS Koszalin przegrał na własnym parkiecie z Arką Gdynia 89:84. Dla zespołu z Trójmiasta była to dwunasta wygrana z rzędu.

Podopieczni trenera Frasunkiewicza są niepokonani od 6 stycznia. Wygrali dwanaście kolejnych spotkań i pewnie zmierzają po 1. miejsce po fazie zasadniczej Energa Basket Ligi. Co więcej, trzy z ostatnich czterech meczów Arka rozegra przed własną publicznością. Kto wie, czy gdynianie nie rozpoczną play-off od imponującej serii 16. triumfów z rzędu.

AZS-u przed czwartą kolejną porażką nie uratował Qyntel Woods, który rozpoczął właśnie swoją trzecią przygodę z drużyną z Koszalina. 38-letni Amerykanin spędził w grze niespełna 18 minut, w czasie których zdobył cztery punkty (2/7 z gry), miał dwa przechwyty, blok i zbiórkę.

Początek spotkania zwiastował srogie lanie dla gospodarzy. Goście zaczęli bowiem od 5/5 w rzutach za trzy punkty i 12/14 z gry! Efekt? Po kilku minutach prowadzili aż 35:15. AZS ocknął się w drugiej kwarcie i zaczął rywalizować jak równy z równym z liderem rozgrywek. Udało się nieco zniwelować deficyt, ale to co najlepsze, miało przyjść po przerwie.

ZOBACZ WIDEO Starcie Mandzukicia z Piątkiem! Musiał ich rozdzielać Szczęsny! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W trzeciej odsłonie koszalinianie grali jak z nut. Rozpoczęli tę część od serii 13:2 i kilku skutecznych rzutów z dalekiego dystansu. Po jednej z nich Bartosz Bochno zrobiło się remisowo - 58:58. Miejscowi odrobili 20-punktową stratę, ale w zaledwie kilkadziesiąt sekund później znów Arka była na spokojnym prowadzeniu. Wszystko za sprawą Jamesa Florence'a, autora ostatnich 11 punktów dla Arki w trzeciej odsłonie.

Czytaj też: Genialny mecz koszykarza w II lidze. Rekordowy Eval Łukasza Kuczyńskiego

Co ciekawe, Arka rozdała tylko 11 asyst - najmniej w całym sezonie. Przegrała też trzy kwarty, ale wysoko wygrana inauguracyjna wystarczyła do odniesienia zwycięstwa. Wspominany Florence z 22 punktami okazał się najlepszym strzelcem spotkania. "Oczko" mniej zapisał na swoim koncie Drew Brandon - lider w zespole AZS. Tylko cztery punkty miał Torey Thomas, który chybił dziewięć z jedenastu prób z gry. Amerykanin rozdał jednak dziewięć asyst.

AZS Koszalin - Arka Gdynia 84:89 (21:35, 24:21, 18:16, 21:17)

AZS: Drew Brandon 21, Marko Tejić 16, Bartosz Bochno 15, Alan Czujkowski 12, Grzegorz Surmacz 6, Jacek Jarecki 5, Torey Thomas 4, Qyntel Woods 4, Michael Fraser 1.

Arka: James Florence 22, Krzysztof Szubarga 12, Marcus Ginyard 12, Josh Bostic 11, Bartłomiej Wołoszyn 9, Dariusz Wyka 6, Robert Upshaw 6, Jakub Garbacz 5, Deividas Dulkys 4, Marcel Ponitka 2, Adam Łapeta 0, Grzegorz Kamiński 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 302552575239355
2 Arriva Polski Cukier Toruń 302462678241354
3 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 302462707241054
4 Anwil Włocławek 302282728246052
5 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 3020102577234450
6 MKS Dąbrowa Górnicza 3017132501251447
7 King Szczecin 3015152565252745
8 Legia Warszawa 3015152369239645
9 SKS Starogard Gdański 3013172711274443
10 Polski Cukier Start Lublin 3013172514252543
11 HydroTruck Radom 3011192348254341
12 Tauron GTK Gliwice 3011192468266941
13 PGE Spójnia Stargard 309212357255139
14 AZS Koszalin 308222421265538
15 Trefl Sopot 307232493259837
16 Miasto Szkła Krosno 306242438270836
Źródło artykułu: