O odejściu Vladimira Mihailovicia mówiło się od dłuższego czasu, rozgrywający z Czarnogóry miał kilka solidnych występów w barwach Rottweilerów, ale swoją karierę będzie kontynuował poza Polską. W sytuacji, gdzie w składzie było aż czterech rozgrywających (Kamil Łączyński, Aaron Broussard, Vladimir Mihailović i Igor Wadowski) trzeba było zrezygnować chociażby z jednego. Dodatkowo niedawno do drużyny dołączył Ivan Almeida.
Mihailović łącznie wystąpił w 17 spotkaniach mistrzów Polski, dziewięć z nich rozegrał w Energa Basket Lidze, gdzie notował średnio 8,1 punktu i 2,3 zbiórki na mecz). Słabiej było w Lidze Mistrzów, tam średnie spadły do 4,6 punktu i 1,9 zbiórki w każdym starciu. W swoim ostatnim meczu w barwach Rottweilerów Mihailović nie zdobył punktu.
Czytaj także: Michał Michalak: granica między awansem, a jego brakiem była bardzo cienka
Kontrakt z zawodnikiem rozwiązano w czwartek rano, zawodnik pożegnał się już z drużyną. Już niedługo dowiemy się gdzie reprezentant Czarnogóry będzie kontynuował swoją karierę - ostatnimi czasy mówiło się głównie o Niemczech i Grecji. Wiele wskazuje na to, ze dołączy jednak do Tsmoków Mińsk.
Zaskakująca informacja. Vlado Mihailović w tym sezonie zagra jeszcze przeciwko... @basket_zg. Liga VTB. #plkpl
— Karol Wasiek (@K_Wasiek) 7 lutego 2019
Włocławianie mają teraz dużo czasu na treningi - pożegnali się oficjalnie z Ligą Mistrzów, następny mecz zagrają dopiero w Warszawie, zmierzą tam się z Arką Gdynia w turnieju o Puchar Polski. Przez te dni Igor Milicić będzie chciał poświęcić czas na wkomponowanie do drużyny Ivana Almeidy i Olka Czyża, który w środę stawił się we Włocławku.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 101. Adam Małysz dał popis na Dakarze. Były pilot Rafał Marton: Wrażenia były niesamowite!
Moim zdaniem Mihailović jest na podobnym poziomie co Almeida a Kostrzewski raczej na plus w porównaniu z Olkiem nie ujmując mu niczego.