AZS na dnie! Spójnia Stargard wygrała w Koszalinie

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: koszykarze Spójni Stargard
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: koszykarze Spójni Stargard
zdjęcie autora artykułu

14 lat i w końcu stało się. Spójnia Stargard najpierw wróciła na najwyższy szczebel rozgrywek, a teraz odniosła pierwszą wygraną w Energa Basket Lidze. W sobotę w Koszalinie beniaminek ograł AZS 74:68.

Koszalinianie grali o honor, pieniądze i pierwszą wygraną w sezonie - batalię tą przegrali i to z kretesem. Końcowy wynik bowiem w zupełności nie odzwierciedla przewagi Spójni.

Beniaminka do wygranej poprowadził najlepszy gracz tego zespołu w całym sezonie, czyli Anthony Hickey. Amerykański rozgrywający zdobył 25 punktów wykorzystując 8 z 12 rzutów z gry. W jego statystykach znalazło się też 5 zbiórek i tyle samo przechwytów. Swoją "cegłę" do sukcesu dołożył z kolei Marcin Dymała, który z ławki dołożył 16 "oczek".

W Koszalinie przed starciem ze Spójnią było bardzo gorąco. Zarząd po wtopie w Gliwicach zapowiedział cięcia jeśli chodzi o pensje zawodników. Dlatego też motywacji nie brakowało, a starcie z ekipą Krzysztofa Koziorowicza nazywano nawet meczem o wszystko.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wzruszająca scena na mecie maratonu

Na nic się to jednak zdało. Beniaminek do Koszalina przyjechał jak po swoje i od samego początku - głównie dzięki Hickey'owi - dążył do sukcesu. Swoją przewagę budował sukcesywnie. Na starcie trzeciej kwarty Spójnia prowadziła 42:28, potem 50:35.

Gospodarze nie mieli argumentów na beniaminka. Gdy ten na pięć minut przed końcem prowadził już różnicą 20 punktów jasne stało się, że AZS przegra  czwarty kolejny mecz na starcie sezonu.

Spójnia ostatecznie wygrała "tylko" 74:68, ale nie zmienia to faktu, że wygrała jak najbardziej zasłużenie. Co ważne wygrała z bardzo małym wsparciem graczy zagranicznych, bowiem oprócz Hickey'a reszta była zupełnie niewidoczna.

W Koszalinie szykuje się więc powrót do tradycji, czyli zmiany trenera. AZS dawna nie rozegrał pełnego sezonu z jednym szkoleniowcem i wydaje się, że pozycja Dragana Nikolicia chwieje się jak statek podczas sztormu, a jego dni w AZS-ie są po prostu policzone.

AZS Koszalin - Spójnia Stargard 68:74 (13:16, 15:21, 16:20, 24:17) AZS: Marko Tejić 14, Aleksandar Radulović 12, Grzegorsz Surmacz 10, Drew Brandon 9 (10 zb), Dragoslav Papić 7, Maciej Kucharek 7, Krzysztof Jakóbczyk 7, Marek Zywert 2, Alan Czujkowski 0, Brandon Walters 0, Bartosz Bochno 0.

Spójnia: Anthony Hickey 25, Marcin Dymała 16, Hubert Pabian 14, Piotr Pamuła 12, Marcel Wilczek 2, Albert Owens 2, Wojciech Fraś 2, Byron Wesley 1, Nick Madray 0, Dawid Bręk 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 302552575239355
2 Arriva Polski Cukier Toruń 302462678241354
3 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 302462707241054
4 Anwil Włocławek 302282728246052
5 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 3020102577234450
6 MKS Dąbrowa Górnicza 3017132501251447
7 King Szczecin 3015152565252745
8 Legia Warszawa 3015152369239645
9 SKS Starogard Gdański 3013172711274443
10 Polski Cukier Start Lublin 3013172514252543
11 HydroTruck Radom 3011192348254341
12 Tauron GTK Gliwice 3011192468266941
13 PGE Spójnia Stargard 309212357255139
14 AZS Koszalin 308222421265538
15 Trefl Sopot 307232493259837
16 Miasto Szkła Krosno 306242438270836
Źródło artykułu: