- Buona sera a tutti - w taki sposób na konferencji prasowej do miejscowych dziennikarzy zwrócił się Szymon Szewczyk, który przez kilka lat grał na Półwyspie Apenińskim.
Swoją przygodę z Włochami rozpoczął od pobytu w Scafati Basket (2006/07), później przez dwa sezony grał w Air Avellino i Umanie Wenecja, a po sezonie w Virtusie Rzym (2013/2014) wrócił do Polski.
35-letni podkoszowy nie ukrywa, że we Włoszech czuje się znakomicie. Spędził tam najlepsze lata w swojej karierze. Szewczyk uwielbia wracać wspomnieniami do dawnych czasów.
Koszykarz świetnie wypadł na terenie byłego pracodawcy. Był podwójnie zmotywowany. Chciał się pokazać się przed włoskimi kibicami, którzy nadal pamiętają jego dawne występy. Co prawda na parkiecie spędził tylko 14 minut, ale w tym czasie zdobył 14 punktów, trafiając z 4 z 8 rzutów z gry i 4 z 5 osobistych. Polak dodał dwie zbiórki, a także popisał się efektownym blokiem na Norrisie Cole'u, najlepszym zawodniku Sidigasu Avellino.
Zobacz blok Szewczyka (na początku wideo):
- Cieszę się, że znów mogłem zagrać w Avellino. Świetnie znam ten klub, ludzi pracujących w klubie i kibiców. Nie ukrywam, że na wygranej zależało mi mocniej niż w każdym innym spotkaniu. Niestety nie udało się, choć pokazaliśmy się z całkiem niezłej strony - mówi Szewczyk, który jako przyczynę porażki wskazał słabą grę na tablicach. Włocławianie pozwolili rywalom na 21 ofensywnych zbiórek
- Musimy szybko o tym meczu zapomnieć, bo w sobotę czeka nas kolejne wyzwanie. Zagramy w polskiej lidze z Polskim Cukrem - podkreśla podkoszowy. Derby Kujawsko-Pomorskiego odbędą się w sobotę we Włocławku.
ZOBACZ WIDEO: Serie A: Napoli zbliżyło się do Juventusu. Pewne zwycięstwo drużyny Polaków [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]