W zespole Xaviera Pascuala występuje dwóch centrów. Hiszpan Fran Vazquez, który jest gwiazdą ligi i mający za sobą przeszłość w NBA Portorykańczyk Daniel Santiago. Vazquez, najlepszy blokujący i czołowy center ACB jest coraz bliższy przeprowadzki za ocean. 26-latek w 2005 roku został wybrany w drafcie przez Orlando Magic z numerem 11. Kontrakt, trwający do czerwca 2010 roku przeszkodził w transferze do Orlando, ale już za rok Fran bez problemu będzie mógł zasilić kadrę zespołu ze Stanów Zjednoczonych. Gortat, po roku wspólnej gry, miałby zostać następcą Vazqueza, którego kilka klubów już zaprosiło do udziału w letnich treningach pod okiem swoich szkoleniowców.
- Gortat sam przyznał niedawno, że ma bardzo intratne oferty z Europy. Barcelona ciągle szuka wzmocnień. Rywalizacja z Vazquezem byłaby fascynująca. Nie zdziwiłbym się gdyby Polak wybrał Hiszpanię. Wielki klub, duże ambicje, wspaniali kibice i bardzo dobre pieniądze - mówi nam Pablo Malo de Molina, redaktor oficjalnej strony ligi ACB.com.
Co ciekawe Katalończycy nie pierwszy raz interesują się Polakiem. Już w sierpniu 2008 roku działacze Barcy oferowali Gortatowi kontrakt na równą sumę miliona dolarów za rok gry. Wtedy łodzianin wybrał możliwość występów w barwach Orlando. Dziś po udanym sezonie wymagania finansowe na pewno wzrosły i Marcin może sobie pozwolić na dyktowanie warunków.
Gortat w klubie z Florydy inkasuje zaledwie 720 tys. dolarów, co jest najniższą gażą w zespole. Po przeprowadzce do Barcelony mógłby liczyć na czterokrotnie więcej! Najlepiej opłacany koszykarz w ACB to Juan Carlos Navarro. Wracając z Memphis Grizzlies wynegocjował czteroletni kontrakt na łączną sumę 24 mln dolarów. Rocznie daje to prawie 6 mln! Gortat mógłby liczyć na połowę tego, co zarabia reprezentant Hiszpanii.
Sam Gortat jest dość sceptyczny. - Teraz koncentruję się na finale z Cleveland Cavaliers. Ofertami zajmuje się mój menadżer. Do Europy raczej nie wrócę. Moim marzeniem była i jest gra w NBA. Wywalczyłem sobie miejsce w rotacji silnego klubu i wolałbym żeby tak zostało. Chcę za oceanem grać jak najdłużej. Chociaż nie zamykam przed sobą żadnej drogi. Wszystko jest możliwe - kończy tajemniczo w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Pozostaje tylko pytanie: ile zaoferować mogą kluby z NBA. Wydaje się, że na dzień dzisiejszy trzy-cztery miliony za sezon to oferta maksymalna. Duże znaczenie będzie mieć aspekt sportowy. W Europie razem z Barceloną Gortat z powodzeniem walczyłby o triumfy w Eurolidze. W NBA Polak raczej nie ma co liczyć na angaż w czołowych klubach ligi, ale pozostaje mu mierzenie się z najlepszymi na co dzień.
Jest jeszcze oczywiście możliwość przedłużenia umowy z Magikami, co jednak dziś wydaje się mało prawdopodobne. Trener Stan van Gundy koniecznie chce zatrzymać Hedo Turkoglu i potrzebne są mu pieniądze na negocjacje z Turkiem. Wiele wskazuje na to, że w kolejnym sezonie Polaka będzie wciąż oglądać na parkietach NBA, choć kto wie? Może włodarze FCB przekonają łodzianina do gry w Katalonii. Przecież Barca to "więcej niż klub".