Wisła CanPack Kraków przeszła solidną odmianę po nieudanym dla siebie poprzednim sezonie. W kadrze Białej Gwiazdy na nowe rozgrywki pozostały zaledwie cztery koszykarki: Leonor Rodriguez, Magdalena Ziętara, Giedre Labuckiene i Klaudia Niedźwiedzka.
Pod Wawelem dokonano rewolucji, a kadrę zamknęła Amerykanka Mercedes Russell. - Jestem bardzo szczęśliwa z tej umowy. Nie mogę się doczekać przyjazdu do Polski. Przed nami ciekawy sezon i mam nadzieję, że nikt po jego zakończeniu nie będzie zawiedziony - mówi 22-letnia koszykarka.
Co ciekawe Russell aktualnie jest w kadrze Seattle Storm, czyli drużynie, w której występuje też inna nowa koszykarka Wisły CanPack, Jordin Canada.
Mająca 198 centymetrów wzrostu zawodniczka jest absolwentką Uniwersytetu Tennessee, czyli niezwykle uznanej marki w koszykówce kobiet. W swojej dotychczasowej karierze sięgnęła m.in. po mistrzostwo świata do lat 17 czy złoty medal na Uniwersjadzie w 2015 roku.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Putin grzeje się w blasku MŚ, bójka maskotek i niesamowity wsad
- Cieszę się z podpisania takiego gracza jak Mercedes. Potrzebowaliśmy wysokiej zawodniczki, która będzie dobrze grała i rozumiała grę w obronie. I ona te warunki spełnia. Do tego daje nam wiele możliwości gry w ataku - przekonuje Krzysztof Szewczyk, szkoleniowiec drużyny.
- Myślę, że będzie bardzo wartościowym graczem naszego zespołu. Potrafi dobrze podać i jest po znakomitej uczelni. Fakt, że obecnie gra razem z Jordin Canadą w jednej drużynie WNBA też jest korzystny - dodaje.
Canada, Russell, ale też Maria Conde, Bozica Mujović czy Maria Araujo - to pięć nowych zawodniczek Wisły CanPack, które w nowym sezonie mają przysporzyć drużynie wiele dobrego. Jedno jest pewne - siłą "nowej" Białej Gwiazdy będzie młodość.