Karuzela transferowa w Energa Basket Lidze zaczyna się rozkręcać. Kluby są coraz aktywniejsze na rynku, informując o kolejnych kontraktach na sezon 2018/2019. Trefl pochwalił się dwuletnią umową z Damianem Jeszke. To drugie wzmocnienie sopockiego klubu - wcześniej kontrakt podpisał Milan Milovanović.
23-letni Jeszke miniony sezon rozpoczął w AZS-ie Koszalin, ale w trakcie rozgrywek przeniósł się do Polskiego Cukru, z którym zdobył brązowy medal. W toruńskim zespole koszykarz nie miał za wielu okazji do pokazania swoich umiejętności. Wystąpił w zaledwie 11 meczach. Łącznie na parkiecie spędził 75 minut, zdobywając w tym czasie 35 punktów.
Teraz w Treflu ma odgrywać znacznie większą rolę. Będzie wykorzystywany na dwóch pozycjach ("trójka" i "czwórka"). - Poprzedni sezon w Koszalinie pokazał, że przy odpowiedniej liczbie minut nasz nowy zawodnik może być jednym z najbardziej perspektywicznych polskich skrzydłowych w Energa Basket Lidze. Warto podkreślić, że Damian to bardzo wszechstronny zawodnik, mogący występować na pozycjach trzy i cztery, co daje większe możliwości w układaniu polskiej rotacji - mówi Marek Wierzbicki, prezes sopockiego klubu.
- Przed przyjściem do Sopotu dużo rozmawiałem z trenerem Klozińskim i bardzo odpowiadał mi jego pomysł na grę oraz przedstawiona wizja drużyny. Z obecnych graczy Trefla najlepiej znam Grzegorza Kulkę, z którym byliśmy razem w kadrach młodzieżowych. Resztę zawodników kojarzę tylko z boiska, ale widać, że są to zawodnicy z dużymi umiejętnościami, chcący walczyć na boisku o każdą piłkę. Cieszę się też, że do drużyny dołączył Milan Milovanović, którego bardzo dobrze zapamiętałem z poprzedniego sezonu i jego gry w Polpharmie - tak decyzję o transferze do Trefla komentuje Damian Jeszke.
To nie koniec wzmocnień sopockiego klubu. W czwartek przedstawiciele Trefla na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w Hotelu Haffner mają ogłosić nazwisko kolejnego zawodnika.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Łukasz Fabiański: Chcemy sprawić chociaż odrobinę radości kibicom