GTK odbiera punkty walczącym o play-offy. "Dalej będziemy się bić o sukcesy"

Materiały prasowe / GTK Gliwice / Ryszard Jędrzejewski / Na zdjęciu: Paweł Turkiewicz i GTK Gliwice
Materiały prasowe / GTK Gliwice / Ryszard Jędrzejewski / Na zdjęciu: Paweł Turkiewicz i GTK Gliwice

Beniaminek z Gliwic w ostatnim czasie gra bardzo dobrze. GTK we własnej hali wygrywa mecze z wyżej notowanymi rywalami i ma już na swoim koncie 10. triumfów w historycznym, bo pierwszym sezonie w Energa Basket Lidze.

[tag=22210]

GTK[/tag] ma za sobą osiem meczów z rzędu we własnej hali. Beniaminek wygrał sześć z nich, pokonując m.in. zdecydowanie wyżej notowane Rosę Radom, MKS Dąbrowa Górnicza czy Asseco Gdynia.

W ostatnią niedzielę gliwiczanie ograli 90:73 TBV Start Lublin mocno krzyżując tym samym plany rywali w walce o play-off. - To fajne uczucie wygrać kolejny mecz z drużyną bijącą się o grę w fazie play-off - mówi trener drużyny Paweł Turkiewicz. - Zbieramy punkty i myślę, że jesteśmy groźni dla każdego... ale w momencie, kiedy jesteśmy zmobilizowani.

O co dokładnie chodzi opiekunowi GTK? O pierwsze połowy, a przede wszystkim wejścia w mecz. Z Asseco i TBV Startem pierwsze minuty były fatalne. - W drugich połowach to jakoś wygląda, bo początki są złe i naprawdę moglibyśmy zaczynać lepiej - dodaje.

Pomimo faktu, że lublinianie mieli nawet 11 punktów przewagi w pierwszej kwarcie, GTK zdołało niemal w całości odrobić straty jeszcze przed przerwą. Po zmianie stron gliwiczanie przejęli spotkanie. - W drugiej połowie była bardzo dobra obrona, którą poparliśmy dobrą i mądrą ofensywą. Mieliśmy skuteczność, trafialiśmy z dystansu mając 50 procent w tym elemencie - komentuje trener.

- Widać też, że gramy zespołowo mając 21 asyst. To dobra informacja dla zawodników. Widzą oni, że to co robimy ma sens i przynosi efekty. Mamy jeszcze kilka meczów przed sobą i bijemy się dalej - zakończył.

Już w najbliższy weekend do Gliwic zawita aktualny mistrz Polski Stelmet Enea BC Zielona Góra.

ZOBACZ WIDEO Joanna Jóźwik walczy z kontuzją. Biega "podwieszona"

Źródło artykułu: